Od Boga nie można mieć wakacji. Doskonale wiedzą to w Ruchu Rodzin Nazaretańskich
W górach człowiek jest bliżej Boga i, jakby w naturalny sposób, na rekolekcjach. Połączenie rekolekcji i gór powinno dać efekt piorunujący – wszyscy uczestnicy mogliby w przyspieszonym tempie stać się świętymi. Ale ludzkie serca są oporne. Dlatego gór(al)skich rekolekcji nigdy za dużo. Po raz kolejny członkowie i sympatycy Ruchu Rodzin Nazaretańskich dali sobie szansę, by otrząsnąć się z pyłu codziennego zabiegania i wejść w tajemnicę intensywniejszego obcowania z Bogiem.
Temat „Z Jezusem w ramionach Maryi” zgłębiamy na różne sposoby, dzieci, młodzież i dorośli w charakterystycznych dla swych temperamentów, osobowości grupach, w których kryterium jest wiek. Pokaźna suma rekolekcjonistów (w tym roku jest nas 320 osób z różnych rejonów Polski) zdobywa szczyty nie tylko górskie, ale i duchowe – w modlitwie, codziennej medytacji, wieczornej adoracji i dzięki istocie dnia, czyli Eucharystii. Każdy temat jest okazją, by goręcej zachwycać się Bogiem, dzieci czynią to dzięki poznawaniu św. o. Maksymiliana Kolbe, młodzież gimnazjalna – dzięki Aniołom Stróżom i patronowi młodzieży bł. Pier Giorgio Frassatiemu. Dorośli towarzyszą intelektem, sercem i duchem treściom, które proponuje kolejny zeszyt Ruchu autorstwa ojca Emila Neuberta pt „Mój ideał Jezus, Syn Maryi”.
Od Boga nie można mieć wakacji, odpoczynek oznaczałby zerwanie pięknej więzi, duchowego daru. Dlatego traktujemy te dni rekolekcyjne jak kolejny podarunek miłosny od Tego, który był, jest i będzie.
W rekolekcjach wzięło udział 320 osób z różnych regionów Polski. Antoni Winiarski