45-letni górnik zginął w piątek 20 lipca po południu w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni "Krupiński” w Suszcu – poinformowała rzeczniczka spółki Katarzyna Jabłońska-Bajer.
„Ok. godz. 16.30 w szybie skipowym doszło do wypadku, w którym śmierć poniósł 45-letni pracownik oddziału szybowego. (…) Pracownik doznał urazu głowy podczas wykonywania rutynowej kontroli szybu” – powiedziała PAP rzeczniczka JSW.
Ponieważ wypadek nastąpił w szybie wyciągowym z wyciągiem skipowym, w kopalni wstrzymano wydobycie oraz transport węgla na powierzchnię. Okoliczności wypadku – w związku z tym, że miał on miejsce w obrębie wyciągu szybowego – zbada Specjalistyczny Urząd Górniczy w Katowicach.
To drugi w tym roku śmiertelny wypadek w kopalni „Krupiński”. 18 kwietnia zginął tam 26-letni pracownik zewnętrznej firmy. W trakcie drążenia nowego chodnika na poziomie 420 m pracownik został pochwycony przez część maszyny drążącej.
Zmarły w piątek w „Krupińskim” górnik jest piętnastą tegoroczną ofiarą wypadków w polskim górnictwie, a jedenastą – w polskim górnictwie węgla kamiennego. Poprzednia tragedia w śląskich kopalniach miała miejsce 10 lipca w kopalni „Bielszowice” w Rudzie Śląskiej.
Kopalnia "Krupiński" należy do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. 5 maja ub. roku doszło tam do zapalenia metanu. W wyrobisku 820 m pod ziemią zginęły wówczas trzy osoby: górnik i dwaj idący z pomocą poszkodowanym ratownicy. Ciało drugiego z nich odnaleziono w zadymionym chodniku dopiero po tygodniu poszukiwań. 11 górników zostało rannych.