Noc z Drakulą i Lalką, czyli wszystko o Kilarze
- Bardzo mi się podoba, bo jest i coś z przymrużeniem oka i na poważnie - ocenił obchody 80. rocznicy urodzin Wojciecha Kilara Zbigniew Dobrzyński. Do Katowic na uroczystości przyjechał aż z Rybnika.
Świętować z przymrużeniem oka? Owszem można było na ulicy Mariackiej, gdzie grupa muzyków i tancerzy zachęcała do uczczenia kompozytora polonezem. W tan ruszyło kilkanaście par, kołysząc się w takt utworu znanego z "Pana Tadeusza" Andrzeja Wajdy. Happening był tylko jednym z wielu punktów "Nocy Kilara". 15 i 16 lipca w całych Katowicach można było odnaleźć ślady twórczości kompozytora. Najważniejsze utwory jego autorstwa przypomniane zostały podczas koncertów m.in. w sali koncertowej na Akademii Muzycznej i w Kościele Mariackim. W dwóch kinach - Światowidzie i Rialto - do późnych godzin nocnych trwały projekcje filmów, do których Wojciech Kilar napisał muzykę. - Chcieliśmy pokazać trzy podstawowe nurty jego twórczości: pierwszy związany z sacrum, który zaprezentowany został m.in. podczas Mszy św. w intencji kompozytora w Archikatedrze, drugi wynikający z silnych inspiracji muzyką ludową i trzeci, który nazwałabym profanum, czyli muzykę filmową - wyjaśniła pomysłodawczyni całego przedsięwzięcia, Joanna Wnuk-Nazarowa, dyrektor NOSPR.