Dwugodzinne strajki ostrzegawcze na kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Górnicy protestują przeciw zmianom wzorów umów o pracę dla nowych pracowników, oraz przeciw temu, że zarząd JSW odrzucił żądanie wzrostu płac w spółce o 7 proc.
Piątkowy strajk ostrzegawczy w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) to protest przeciw forsowaniu nietrafionego systemu motywacyjnego i łamaniu prawa przez zarząd spółki – przekonują związkowcy.
W kopalniach JSW w piątek rano rozpoczął się strajk ostrzegawczy, zorganizowany przez porozumienie działających tam związków zawodowych. Praca ma ustawać na dwie godziny na każdej z czterech piątkowych zmian, poczynając od godz. 6 rano. W tym czasie odbywają się m.in. masówki informacyjne. Protest odbywa się w pierwszą rocznicę debiutu giełdowego JSW.
Szczegóły postulatów związkowcy przedstawili podczas zorganizowanej przed siedzibą spółki porannej konferencji prasowej. Wcześniej oflagowali zdobiący budynek spółki kombajn - ich zdaniem miało to obrazować „zaaresztowanie pracowników”, polegające na nierespektowaniu przysługujących im praw. Zarząd JSW przekazał swoje stanowisko w czwartkowym komunikacie prasowym, wyrażającym m.in. nadzieję na dalszy dialog.
W przeprowadzonym dwa tygodnie temu referendum strajkowym górnicy odpowiadali na pytania obejmujące kwestie będące przedmiotem dwóch zakończonych wcześniej fiaskiem sporów zbiorowych. Chodzi o uchwały zarządu spółki, zmieniające wzór umów o pracę dla nowych pracowników, oraz o to, że zarząd JSW odrzucił żądanie wzrostu płac w spółce o 7 proc.
Jak mówił w piątek wiceszef Solidarności w JSW Roman Brudziński, w ub. roku – przed debiutem giełdowym - prezes spółki Jarosław Zagórowski podpisał ze związkami porozumienie zbiorowe. „Podpisał tam, że będzie przyjmował pracowników po tym okresie, gdy zostaniemy już spółką giełdową, także na normalnych warunkach. A zrobił zupełnie co innego” - zaznaczył związkowiec.
Brudziński wskazał, że nowi pracownicy podpisują umowy, na podstawie których zarabiają średnio 1,6-1,8 tys. zł na rękę. „Przede wszystkim nie ma tam dodatku wynikającego z Karty Górnika. To nie żaden przywilej, tak się historycznie poskładało, że 40 proc. wynagrodzenia stanowi Karta Górnika. To im odebrano całkowicie na rok, a po roku proponuje im się dodatek stażowy - dużo niższy, niż wynikający z Karty Górnika” - relacjonował związkowiec.
W nowych umowach funkcjonuje też m.in. sześciodniowy tydzień pracy kopalń, w którym sobota traktowana jest jak dzień powszedni. Zdaniem związkowców, to złamanie zasady wolnej soboty wywalczonej w 1980 r. w Porozumieniach Jastrzębskich. Związki sprzeciwiają się obecności tego założenia w planowanym nowym regulaminie pracy.
Odnosząc się do postulatu płacowego, wiceszef Solidarności w spółce ocenił, że obecnie funkcjonujące w spółce rozwiązania motywacyjne, przypominają te stosowane w późnych latach 70. ub. wieku - negatywnie wpływające na bezpieczeństwo pracy. „Motywacja może być, ale trzeba to wyważyć” - zaznaczył. Jego zdaniem ruchoma, motywacyjna część wynagrodzenia nie powinna przekraczać 10 proc. całości. „Tutaj miałoby to być 60 proc.” - podkreślił.
Brudziński wskazał, że związki złożyły podczas niedawnych negocjacji propozycje wychodzące naprzeciw forsowanemu przez zarząd motywacyjnemu systemowi płac. „My uważamy, że nie może to dotyczyć tylko ściany czy przodka, ze względu np. na różne warunki. (...) To musi dotyczyć dużej grupy pracowników, dotyczyć kopalni jako zespołu” - zaznaczył.
Spółka powtarza, że dąży do uzależniania wielkości podwyżek od efektów i wydajności pracy. Przypomina jednocześnie, że jej pracownicy zarabiają najlepiej w branży. W czwartek przedstawiciele spółki wydali komunikat z informacją o zaproszeniu związkowców na spotkanie w sprawach pracowniczych i systemu wynagradzania – na poniedziałek.
„Zarząd podkreśla otwartość w sprawie sugerowanych przez część związków zawodowych podwyżek, jednak wzrost płac musi być powiązany z efektami pracy” - napisano w oświadczeniu zarządu spółki.
„Wierzymy, że w ramach wspólnej odpowiedzialności za przyszłość spółki wypracujemy dobre dla wszystkich pracowników rozwiązania. Liczymy na odpowiedzialność strajkujących za dobro spółki i mamy nadzieję, że przebieg piątkowego protestu nie wpłynie negatywnie na dalszy dialog” - podkreślono w komunikacie JSW.