Mimo ponad 30-stopniowego upału kilkadziesiąt tysięcy osób przyszło na Industriadę.
Niektórzy przemysłowe skarby regionu tropili już trzeci raz. Inni dopiero stawiali pierwsze kroki. W centrum przesiadkowym bezpłatnego transportu Industriady na Placu Sejmu Śląskiego pojawili się Karolina i Marek z Chorzowa. – Jesteśmy w drodze do drugiego punktu, do którego trzeba było się specjalnie zapisać. Jedziemy do Tyskiego Browarium. – tłumaczy Karolina. – W Industriadzie bierzemy udział po raz pierwszy.
– Mamy nadzieję, że ta edycja przyciągnie jeszcze więcej zwiedzających na nasz Szlak Zabytków Techniki – mówi Aleksandra Iwan z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. – W pierwszej edycji uczestniczyło około 30 tysięcy osób, w drugiej już 55 tysięcy. Tegoroczny bilans w dużej mierze zależy od pogody – dodaje.
W samych Katowicach otwarte były cztery punkty: osiedla Giszowiec i Nikiszowiec, Muzeum Śląskie oraz Galeria Szyb Wilson. Na tej trasie można było spotkać również zagranicznych gości. Według danych w poprzednich latach najbardziej obleganym punktem była elektrociepłownia Szombierki w Bytomiu. Jak przypuszczają organizatorzy, powodem mógł być brak możliwości zwiedzania tego obiektu na co dzień. Celem Industriady jest zachęcenie do częstszego odwiedzania Szlaku Zabytków Techniki w ciągu całego roku.