Nowy numer 39/2023 Archiwum

Nowy stary prorok

Bolczyk o Blachnickim. „Kreml to mistyczne ciało szatana, bo kłamstwo i przemoc charakteryzują złego ducha”. 
Kto miał odwagę wypowiedzieć 
takie słowa? 
Mieszkaniec małej miejscowości Carlsberg, zaszytej w lesie 
– znienawidzony w Moskwie.

Tak, tak, to słowa sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, który ostatnie lata życia spędził w niewielkim Carlsbergu w Niemczech.


Zdziwienie


Jeszcze można się zdziwić Blachnickim. Przede wszystkim dziwią się znawcy jego dzieła, którym wydaje się, że to zdziwienie powinni mieć za sobą. Ale tak wcale nie jest. I to mimo, że dzieło i osoba tego kapłana są dość powszechnie znane.
Tego Ślązaka najlepiej znamy z Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, Ruchu Światło–Życie, odnowy życia liturgicznego, z wykładów teologicznych i całej działalności pastoralnej. Wydana dwa tygodnie temu książka ks. Henryka Bolczyka „Wolny człowiek – wolny naród” ukazuje go jako wielkiego proroka nowych układów społecznych.
Książka przedstawia ostatnie dzieło życia ks. Franciszka Blachnickiego, jakim była Chrześcijańska Służba Wyzwolenia Narodów (ChSWN). Pozwala rozpoznać wielki charyzmat człowieka, który budził nadzieję wiary nie tylko w młodzieży. Możemy w niej odkryć na nowo społeczny wymiar jego oddziaływania na politykę i na społeczeństwo.


Wolny człowiek


U Blachnickiego cała synteza społecznej obecności Kościoła w wymiarze międzynarodowym zakładała, że o wolnym narodzie będziemy mogli mówić dopiero wtedy, gdy będzie się składał z wolnych osób. Ks. Franciszek tłumaczył, że wolność nie jest całkowitą niezależnością od czegokolwiek i kogokolwiek, lecz że właśnie jest zależnością! Jest to zależność od prawdy. Ewangelia mówi: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Blachnicki między prawdą a wolnością i wyzwoleniem postawił krzyż. Prawda wyzwala przez krzyż. W krzyżu objawia się miłość i całkowita wolność od przemocy: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”.
Ks. Blachnicki całą swoją naukę o ChSWN nazywał ewangelizacją, bo człowieka możemy poznać dopiero w Chrystusie. Prawda, którą poznajemy przez akt wiary w Chrystusa, wyzwala człowieka.


Wolny naród


– Wielu uważało, że on politykuje o narodach podległych komunizmowi, że wtrąca się w układy polityczne, kwestionuje układ jałtański – opowiada ks. Bolczyk. – Stąd był uważany za wroga.
Były silne naciski z Moskwy, poprzez Stasi i PZPR, na rządy niemieckich socjalistów, a poprzez nich nawet na niemiecki episkopat, aby „coś z Blachnickim zrobić”. Propaganda robiła wszystko, żeby go zdyskredytować, np. zredukować jego działalność tylko do polityki. Szkalujące artykuły z moskiewskich gazet przedrukowywano m.in. w prasie polskiej, niemieckiej i bułgarskiej. W całym systemie było widać zniewolone media i zniewolonych przywódców. Kłamali o człowieku, który mówił o sobie: „Ja nie uprawiam polityki, ja po prostu głoszę Ewangelię: człowiek w Chrystusie jest wolny”.
Ksiądz Blachnicki podkreślał, że jeśli człowiek odkryje wolność, którą otrzymuje od Chrystusa, zrozumie, że – będąc wolnym i bez lęku – może nie stosować żadnej przemocy i nienawiści nawet wobec wrogów. I to był jego sposób na komunizm.


« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast