Były mistrz Francji w boksie odwiedził Polskę nie po raz pierwszy. W Piekarach jednak nigdy dotąd nie był. Zapytany o swoje wrażenia z pielgrzymki mężczyzn do Piekar powiedział:

„To było piękne, gdy w drodze do Piekar mijaliśmy idących tu pielgrzymów. Widziałem jak ludzie jadący samochodami reagowali na ich widok. Ludzie maszerujący lub jadący na rowerach już byli świadectwem dla innych. To wspaniałe widzieć tu tylu mężczyzn, którzy są zmotywowani do dobrych rzeczy. We Francji jest takie powiedzenie: „Rodziny, które się kochają sieją”. Biskup Greger mówił przed chwilą wiele dobrych rzeczy o tym, aby rodzice uczyli dzieci, że się im nie należy, lecz że mają dług wobec nich. Kardynał Dziwisz i arcybiskup Skworc na początku pielgrzymki mówili nie tylko mądre rzeczy ale prosto z serca. Dobrze czegoś takiego słuchać. Kiedy przed południem tutaj przybyłem razem z moim przyjacielem ks. Teodorem, to wchodząc na wzgórze piekarskiego miałem wrażenie jakbym przekraczał bramy raju. Pięknie jest patrzeć na tych ludzi tutaj, ale jeszcze piękniej było zobaczyć jak oni tu nawzajem na siebie patrzą. To dla mnie przykład prawdziwej wiary. To co dziś tutaj przeżyłem odczuwam jako „pogłaskanie” mojej duszy. Mam nawet takie pragnienie, aby przyjechać tu razem z moim 16-letnim synem, który chce zostać księdzem.  Niech zobaczy wiarę Polaków. Odkąd jestem w tym tygodniu w Polsce widzę tu tylko piękne rzeczy”.

Podczas pobytu w Polsce Tim Guénard odwiedził między innymi więźniów w Jastrzębiu i Katowicach.