Ściana ognia. I dym. Wszędzie. Tyle widzieli górnicy 5 maja 2011 w KWK Krupiński, gdy 820 metrów pod ziemią doszło do zapalenia metanu.
Fundacja „Bezpieczne górnictwo” nagrodziła 8 bohaterskich górników, którzy z narażeniem życia podjęli akcję ratunkową.
Przypomnijmy, że w czasie ubiegłorocznej tragedii zginął jeden górnik i dwóch ratowników. W rejonie wypadku przebywało 32 górników. W akcji na zmianę pracowało 100 ratowników.
Górnik Sebastian Garus jako pierwszy wydostał się w skrajnie ekstremalnych warunkach i przekazał informacje ratownikom dzięki którym mogli podjąć czynności już ukierunkowane odpowiednio co do lokalizacji pozostałych 5 pracowników przebywających strefie zagrożenia. – Już mieliśmy iść na dół ściany. I nagle był tylko ogień. Zerwało ze mnie lampę i aparat – wspomina. Koledzy oświetlili mu drogę. Potem lutniociągiem (rurociąg doprowadzający powietrze) wydostał się do końca chodnika i poinformował dyspozytora i ratowników o miejscu przebywania kolegów.
Oprócz niego w VI edycji przyznawania nagrody „Dzielny Górnik" wyróżnieni zostali ratownicy: Ryszard Konior, Marek Kumor, Wojciech Krzekotowski, Krzysztof Mroziński, Mariusz Pyszny, Stanisław Wojtas, Wojciech Zuber,
Akcja ratunkowa trwała długo i prowadzona była w ekstremalnych warunkach: przy dużym zadymieniu, 40 stopniowej temperaturze i 96% wilgotności. Prowadzenie akcji ratowniczej w tych warunkach było możliwe tylko dzięki temu, że służby ratownicze było dobrze przygotowane. Komisja powołana przez Wyższy Urząd Górniczy do zbadania przyczyn wypadku pracowała do końca listopada 2011 r. Efektem jej pracy jest 9 wniosków skierowanych do analizy w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego i 4 wnioski skierowane do zaplecza naukowego.
Prezes Wyższego Urzędu Górniczego dr inż. Piotr Litwa zwrócił uwagę na pogarszające się warunki robót górniczych. – Co roku schodzimy z eksploatacją średnio o 8 metrów głębiej, w związku z tym wzrasta poziom zagrożeń naturalnych. Górnictwo musi być do tego bardzo dobrze przygotowane – powiedział prezes Litwa.