O 1 most za daleko

Sprawa mostu na autostradzie A1 wróciła ponownie do śląskiego inspektora nadzoru budowlanego

 

Decyzję do dalszej przyszłości inwestycji ma on podjąć do 10 czerwca. Nie jest możliwe wznowienie jakichkolwiek prac przed tą datą. Inspektor może np. zdecydować o kontynuowaniu prac, zalecając wprowadzenie poprawek w projekcie według przygotowanych przez inwestora ekspertyz. Inną drogą może być polecenie rozebrania obiektu.

Dotychczas doszło do dwóch awarii podczas budowy mostu. Do pierwszego zdarzenia doszło 22 grudnia. Wtedy urwał się blok kotwiący podczas operacji naprężania jednego z kabli. Natomiast 13 marca doszło do odspojenia fragmentu betonu z dolnej części płyty mostu. Śląski inspektor w swoim postanowieniu wskazał, że zgodnie z jego wiedzą, do powstania awarii przyczyniły się błędy projektowe jak i wykonawcze i wstrzymał prace. Do teraz eksperci są podzieleni w sprawie mostu. Część z nich jest zdania, że konstrukcja może runąć i stanowi zagrożenie dla jej potencjalnych użytkowników. Nie zgadza się z tym m.in. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), która przekonuje, że w projekcie nie ma żadnych błędów.

Zgodnie z aneksem do umowy, podpisanym 30 marca, termin zakończenia budowy upływa 26 lipca. Zgodnie z pierwotnymi założeniami, całość inwestycji miała być gotowa już w sierpniu 2010. Jednak zleceniodawca, GDDKiA, w grudniu 2009 wypowiedziała umowę firmie Alpine Bau. Jako powód zerwania kontraktu dyrekcja podała niewielkie zaawansowanie robót. Rozpisany został przetarg na dokończenie robót, który ponownie wygrała firma Alpine Bau. Jest to druga co do wielkości austriacka firma budowlana. Jedną z jej polskich inwestycji jest renowacja Hali Stulecia we Wrocławiu.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..