– Naprawdę kiedyś byłam cicha. Pewnie dlatego przełożone dały mi takie imię zakonne – mówi s. Silentia. Siostry Telesfora, Ewarysta, Bogna i Daniela wybuchają śmiechem.
Wsumie spędziły w klasztorze 265 lat. Strach pomyśleć, ile to modlitwo- i roboczogodzin. Dzisiaj imiona zakonne siostry wybierają sobie same, a s. Silentia wiedzie prym w każdym towarzystwie, no chyba, że obok siedzi s. Telesfora, również mistrzyni ciętej riposty, choć ma już 88 lat. Siostra Telesfora do Katowic przyjechała z Bydgoskiego. O elżbietankach przeczytała w „Gościu Niedzielnym”. – Był 1947 rok i wszędzie było jeszcze pełno żołnierzy – wspomina. – Jechaliśmy całą noc pociągiem, a oni spali na moich kolanach. Strasznie się wtedy bałam – mówi. Od tamtej pory mieszka w domu elżbietanek przy ul. Warszawskiej i tylko przez 3 miesiące pracowała w innej placówce, w Tychach. Siostra Ewarysta była najmłodszym przedszkolakiem w Bytomiu- -Szombierkach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.