Nowy Numer 16/2024 Archiwum


Co piąta przetrwała...

Tworzą wielką rodzinę, choć połączyły je nie więzy krwi, a KL Ravensbrück.


Nie od razu Katarzyna Mateja z Rudy Śląskiej potrafiła mówić o obozowych przeżyciach. Przełom nastąpił w latach 70. ub. wieku, w czasie pielgrzymki rodziny Ravensbrück do Lourdes. Jeden z noclegów na trasie był w Niemczech. W czasie Mszy św. ksiądz z tamtejszej parafii mówił do Niemców, że mają okazję prosić byłe więźniarki o przebaczenie.
– Przyszła do mnie Niemka i tak mnie serdecznie prosiła o przebaczenie, że rozpłakałam się, ucałowałyśmy się i powiedziałam, że przebaczam wszystkim Niemcom! – Katarzyna Mateja wzrusza się na samo wspomnienie.
Od tej chwili poczuła się wolna i może normalnie mówić o swoim obozowym losie. Bez przebaczenia nie było to możliwe.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy