Nowy numer 17/2024 Archiwum

Kompania Węglowa w tarapatach

Zima w tym roku wbrew pozorom była surowa... dla przemysłu górniczego.

Kompania Węglowa - największy producent węgla kamiennego w Unii Europejskiej - ma na zwałach swoich kopalni 5 mln ton węgla. W pierwszym kwartale tego roku KW sprzedała o 674 tys. ton węgla mniej niż w roku ubiegłym, a przychody były niższe o przeszło 300 mln zł niż przed rokiem. Jej zadłużenie obecnie wynosi ponad 2 mld zł.

W samej KW zatrudnionych jest około 55 tys. osób. Na początku kwietnia pojawiły się informacje o możliwych problemach KW z terminową wypłatą wynagrodzeń za marzec. Dzięki decyzji rozpoczęcia procesu sprzedaży kopalni Knurów-Szczygłowice Jastrzębskiej Spółce Węglowej, środki na wypłaty dla pracowników udało się pozyskać. Jednak na trzy lata zamrożone zostaną wypłaty 14. pensji dla administracji, a bezpłatny deputat węglowy dla emerytów będzie mniejszy o jedną tonę na osobę. W opinii związków zawodowych sytuacja w górnictwie jest dramatyczna.

Zgodnie z decyzją zarządu KW, przez cztery dni robocze - od 28 kwietnia do 5 maja - w dziewięciu kopalniach zostanie przerwane wydobycie, a w sześciu będzie produkowany węgiel, na który jest zbyt. Tzw. przestój ekonomiczny dotyczyć będzie także zatrudnionych w pięciu zakładach specjalistycznych spółki. Wcześniej niż w kopalniach, bo już we wtorek 22 kwietnia, rozpoczął się przestój w zatrudniającej ok. 800 pracowników centrali KW. Decyzję o wstrzymaniu produkcji spółka tłumaczy spadkiem zapotrzebowania na węgiel. Zarząd KW tłumaczy, że dzięki przestojowi wydobycie w spółce zostanie ograniczone o 400 tys. ton. W czasie przerwy w wydobyciu pracownicy otrzymają od 55 do 60 proc. pensji.

Związkowcy obawiają się, że na chwilowym przestoju kopalni się nie skończy. Choć nie ma oficjalnego potwierdzenia ze strony zarządu KW, mówi się dłuższych przestojów w późniejszych terminach. Gdyby tak się stało, byłby to, zdaniem związków zawodowych, wstęp do likwidacji kilku kopalń.

Okresowe wstrzymanie wydobycia węgla wiąże się z podjęciem działań profilaktycznych, niezbędnych w takiej sytuacji. - Czasowe zatrzymanie wydobycia w podziemnych zakładach górniczych potencjalnie może powodować niebezpieczne sytuacje, zwłaszcza w zakresie sprawności: systemów wentylacji, odwadniania oraz maszyn i urządzeń - twierdzi Wojciech Magiera, wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego. - Przedsiębiorca górniczy powinien odpowiednio, z wyprzedzeniem przygotować zakłady nie tylko do przestoju produkcyjnego, ale również do późniejszego wznowienia produkcji.

W. Magiera wskazał najważniejsze czynności, które muszą być uwzględnione przy uruchomieniu procedury zatrzymania pracy kopalń. Należą do nich odpowiednie zabezpieczenie czynnych wyrobisk górniczych przed ewentualnym przejawem ciśnienia górotworu w okresie postoju, prowadzenie kontroli stanu wyrobisk, obiektów i urządzeń zakładów wraz z nadzorem tych kontroli, zgodnie z obowiązującymi przepisami, utrzymanie ciągłości ruchu podstawowych obiektów, maszyn i urządzeń zakładów górniczych, włącznie z usuwaniem ewentualnych awarii oraz wykonywanie niezbędnego zakresu prac profilaktycznych dla zminimalizowania istniejących zagrożeń, z uwzględnieniem ich wzmożonego monitoringu.

W połowie kwietnia związkowcy zaapelowali do premiera Donalda Tuska o spotkanie. Przekonują, że bez działań rządu na Śląsku może grozić likwidacja kilkuset tysięcy miejsc pracy. Duże zaniepokojenie przejawia także Izabela Kloc, pochodząca ze Śląska posłanka PiS. W liście skierowanym do premiera Donalda Tuska wyraziła obawę, że podejmowane w ostatnim czasie decyzje mogą doprowadzić do upadłości największej w Europie firmy wydobywczej. Posłanka zwraca uwagę, że tu chodzi głównie o kwestie społeczne. "Czy zdaje Pan sobie sprawę z wagi sytuacji o której dziś dyskutuje sto tysięcy górników? Czy wie Pan, że Ci górnicy mają żony, dzieci, kredyty, plany, domy do utrzymania? Czy wie Pan, że dramatyczna sytuacja górnictwa dotyka prawie miliona mieszkańców województwa śląskiego?" - pyta w liście do premiera. I. Kloc apeluje, by rząd, mając na względzie rodziny górników i ich dalsze losy, podjął natychmiastowe działania naprawcze w KW. "Czas Panie Premierze wziąć się do roboty, takiej jaką my tutaj na Śląsku znamy, ciężkiej, uczciwej, rzetelnej, dla dobra wspólnego!". Na koniec memoriału posłanka Kloc cytuje Jana Pawła II, w przeddzień jego kanonizacji. "Chcę zadedykować Panu słowa papieża, które wygłosił w Katowicach Muchowcu 20 czerwca 1983 roku: Człowiek pracujący jest nie tylko narzędziem produkcji, ale podmiotem, który w całym procesie produkcji ma pierwszeństwo przed kapitałem (...). Ma prawo do sprawiedliwej zapłaty. Sprawiedliwej, czyli takiej, która starczy również na utrzymanie rodziny".

Na wtorek 29 kwietnia związki zawodowe zapowiedziały demonstrację. Górnicza manifestacja ma rozpocząć się przed gmachem Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, a następnie przejść obok siedziby Kompanii Węglowej oraz siedziby Katowickiego Holdingu Węglowego i ruszyć ulicami Katowic aż pod halę Spodka. Jest to zapowiedziany sprzeciw górników wobec decyzji o wstrzymaniu pracy kopalń. Górnicze centrale zapowiadają, że w przypadku braku reakcji rządu na sytuację w KW 19 maja zorganizują demonstrację w Warszawie.

Donald Tusk oznajmił, że w przyszłym tygodniu spotka się z ekspertami, którzy dokonają oceny sytuacji spółki i zastanowią się nad możliwościami wsparcia. W sprawę ma zaangażować się również wicepremier Elżbieta Bieńkowska.

 

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy