Ta karta została z historii wydarta. Nawet dzieci żołnierzy wyklętych niewiele wiedzą o działalności swoich rodziców.
Kalina Komocka-Michalska pamięta tylko, że w ich katowickim mieszkaniu przy ul. Warszawskiej 27 spotykali się ludzie z niepodległościowej organizacji. Niestety, wkroczyła tam ubecja i wszystkich aresztowała. – Gdy przyszłam, mamy już nie było – opowiada drżącym głosem. Gdyby nie katowicki IPN, wciąż prawie nic nie wiedzielibyśmy o śląskich żołnierzach wyklętych. Ciekawe, że przywrócić o nich pamięć chcą... młodzi Ślązacy (s. VI).
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.