Nowy metropolita katowicki, abp Andrzej Przybylski, opowiada o swojej drodze wiary, o tym, jak dowiedział się o nominacji, i o tym, jaką wizję Kościoła chce realizować na Śląsku. Mówi o nadziei, o roli Maryi oraz o łączeniu tradycji i nowoczesności w życiu archidiecezji.
Nadzieja, Maryja i Śląsk.
Telefon z informacją od nuncjusza zastał go w górach. Decyzję o nominacji usłyszał na Jasnej Górze. Dla abp. Andrzeja Przybylskiego te okoliczności nie były przypadkiem. Jasna Góra to centrum jego duchowej drogi, a Matka Boża to przewodniczka od samego początku kapłaństwa.
Pierwsze skojarzenie po ogłoszeniu nominacji było jedno: nadzieja. Hierarcha przyznaje, że wielokrotnie głosił kazania i konferencje o tej cnocie, a teraz sam usłyszał w sercu wezwanie do sprawdzianu. Odczytał swoją nową misję jako zadanie, które po ludzku go przerasta, a jednocześnie wymaga całkowitego zaufania Chrystusowi.
W spojrzeniu na archidiecezję katowicką podkreśla wyjątkową równowagę: silne zakorzenienie w tradycji i zwyczajach, a jednocześnie otwartość na nowe formy duszpasterstwa i ewangelizacji, które rodzą się w przestrzeni nowoczesnej metropolii. To, zdaniem metropolity, ogromny potencjał Śląska.
Najkrótszym programem pozostaje jednak Chrystus. „W Chrystusie jest wszystko" - podsumowuje abp Przybylski, akcentując, że nie chodzi o strategie i projekty, lecz o pytanie, jak sam Jezus chce prowadzić Kościół w Katowicach.
Ingres nowego metropolity odbędzie się 4 października o godz. 11:00 w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach.