W uroczystość NMP Królowej Polski wspólnota Ruchu Szensztackiego pielgrzymowała do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Turzy Śląskiej.
Była to już II Piesza Pielgrzymka Ruchu Szensztackiego z terenu archidiecezji katowickiej. Tegoroczne pielgrzymowanie odbyło się pod hasłem "Zakorzenieni w Przymierzu Miłości niesiemy nadzieję". Sobotnie wydarzenie rozpoczęło się od wspólnej Mszy św. w kościele parafialnym pw. św. Marii Magdaleny w Radlinie II. Eucharystię dla pielgrzymów koncelebrowali o. Przemysław Skąpski, krajowy duszpasterz Ruchu Szensztackiego w Polsce, oraz o. Arkadiusz Sosna, pochodzący z radlińskiej parafii i członek Zarządu Generalnego Instytutu Ojców Szensztackich.
Tegoroczna pielgrzymka obyła się w uroczystość NMP Królowej Polski. - Maryja stoi dziś w centrum naszego liturgicznego spotkania. Od wieków doświadczamy macierzyńskiej opieki Maryi, zarówno w naszej codzienności, jak i też w przełomowych momentach historii naszej ojczyzny. Nasze myśli biegną dziś na Jasną Górę, ale i wszędzie tam, gdzie spotykamy Maryję - mówił na rozpoczęcie Mszy św. o. Skąpski.
Krajowy duszpasterz Ruchu Szensztackiego wygłosił także homilię, w której przypomniał, że królowanie Matki Bożej jest ściśle związane z królowaniem jej Syna. Zwrócił również uwagę, że królestwo Boże opisywane w ewangeliach istnieje pośród wierzących. - Wiemy, że Królestwo Boże jest pośród nas: wszędzie tam gdzie jesteśmy, gdzie wyznajemy naszą wiarę, gdzie przystępujemy do sakramentów, gdzie słuchamy słowa Bożego, wszędzie tam, gdzie pielęgnujemy miłość bliźniego - powiedział o. Skąpski.
Odwołując się do odczytanej Ewangelii wg św. Jana, duchowny zachęcił do tego, aby w słowach Jezusa wypowiedzianych na krzyżu dostrzec zachętę do gorliwej relacji z Matką Bożą. - Pan Jezus w ostatniej chwili swojego ziemskiego życia wciągnął nas w zażyłą i czułą relację z Maryją. Wiedział, co robi. Pokazał nam drogę najlepszą, najbezpieczniejszą do budowania Królestwa Bożego na ziemi - zauważył o. Przemysław.
Po Eucharystii pielgrzymi zebrali się przed kościołem, aby wyruszyć w trasę. Wędrowców pobłogosławił ks. Krystian Helbik, administrator parafii św. Marii Magdaleny w Radlinie II. Zachęcił on wszystkich, aby ten dzień był czasem modlitwy i radości ze spotkania z Maryją. W czasie kilkukilometrowej trasy pielgrzymom towarzyszył śpiew oraz wspólna modlitwa.
Po około 2 godzinach marszu szensztaccy pielgrzymi pojawili się przed sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Turzy Śląskiej. Powitał ich ks. Wiesław Hudek, proboszcz i kustosz sanktuarium. - Jesteś konkretnym pielgrzymem, który przychodzi z konkretną historią do tego miejsca. Pan Bóg - w osobie Maryi - otwiera ramiona, otwiera serce i chce cię przytulić - mówił ks. Hudek do przybyłych pątników. - To jest właśnie ten Kościół, o którym zmarły papież Franciszek mówił, że jest "szpitalem polowym" - dodał.
Następnie w kościele sanktuaryjnym, który podczas trwającego Roku Świętego jest również kościołem jubileuszowym, odprawione zostało nabożeństwo majowe, zakończone błogosławieństwem pielgrzymów Najświętszym Sakramentem.
Wraz z pielgrzymami do Turzy Śląskiej wędrował o. Przemysław Skąpski. - Co prawda biorę udział w tej pielgrzymce „służbowo”, bo jestem nie tylko krajowym duszpasterzem Ruchu Szensztackiego, ale także odpowiedzialnym za ten ruch w naszej archidiecezji katowickiej. Jednak pielgrzymowanie to jedna z form naszej chrześcijańskiej duchowości i tożsamości. To dobra forma modlitwy we wspólnocie. Pielgrzymowanie bardzo też po prostu lubię - jest to okazja, żeby spotkać się z ludźmi, żeby im towarzyszyć - zauważył o. Przemysław.
Idea pielgrzymowania jest bardzo żywa i trwa od dziesięcioleci w miejscach, gdzie Ruch Szensztacki jest obecny. - Zazwyczaj celem są nasze sanktuaria szensztackie (np. w Koszalinie, Bydgoszczy czy Zabrzu). W innych miejscach ruszamy z katedr do pobliskich sanktuariów maryjnych (np. w Gdańsku czy Opolu). Takie regionalne pielgrzymki należą do ugruntowanej tradycji i odbywają się w różnych terminach - wyjaśnił krajowy duszpasterz Ruchu Szensztackiego.