W wieku 3 lat przeżyła więcej niebezpieczeństw niż inni przez całe życie. Codziennie rano brnęła wtedy przez śniegi wschodniej Syberii, trzymając się spódnicy mamy i bojąc się ataku wilków. A mama niosła jeszcze jej roczną siostrę.
Mama pani Danuty, Elżbieta Dziedzic, była rodowitą Ślązaczką, córką powstańca śląskiego, pielęgniarką. Ojciec Władysław Dziedzic był lekarzem. Mieszkali w Ligocie, dzisiejszej dzielnicy Katowic. Gdy w 1939 r. nad Polską zawisła groźba wojny z Niemcami, tata chciał ochronić rodzinę. Wysłał żonę z obiema córeczkami na wakacje na Kresy, do swoich krewnych w Zbarażu.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.