Nowy numer 17/2024 Archiwum

Musiałach dać rada!

Zamiast puchowego śpiwora – siano albo pierzyna od omy. Zamiast ciężarówki wiozącej plecaki – własne ręce dźwigające worki z bagażem. Przez lata w pielgrzymowaniu nie zmieniło się tylko jedno...

To 73 lata temu grupa przyjaciół wyruszyła pieszo z Rybnika do Częstochowy, aby podziękować Maryi za ocalenie z wojennej pożogi. Pewnie nawet nie śnili, że ich śladem pójdą tysiące innych zapaleńców, a pielgrzymka stanie się wielkim diecezjalnym wydarzeniem. Przez te wszystkie lata wspólny pozostaje cel – spotkanie z Maryją, powierzenie Jej swoich intencji. Ale warunki, w jakich przemierza się drogę, są dziś całkiem inne niż dawniej. Jak bardzo zmieniło się pielgrzymowanie, najlepiej wiedzą pielgrzymkowi rekordziści. Jednym z nich jest Krystyna Dziuba z Rybnika, która do Maryi idzie... 53. raz.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy