Genialny uparciuch

„Beethoven był prosty, jak on. (...) Tak samo wściekał się i wybuchał gniewem, i podobnie jak on żył naznaczony kalectwem. Henryk czuł z nim ponadczasową sztamę...”

Aleksandra Pietryga

|

Gość Katowicki 5/2019

dodane 31.01.2019 00:00
0

Tylko jednego człowieka Maria Wilczek-Krupa w swojej najnowszej książce mogła tak odważnie porównać do mistrza Beethovena. Henryk Mikołaj Górecki, jeden z najwybitniejszych współczesnych kompozytorów, prywatnie był człowiekiem skromnym, „zwykłym”, jak opisywała go żona Jadwiga, i prostolinijnym. Był głęboko wierzący, choć to Jadwigę nazywał Świętą, dziwiąc się, że z nim wytrzymuje. Sam o sobie powiedział kiedyś w trzech słowach: „Po pierwsze – choleryk, po drugie – choleryk i po trzecie – choleryk”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy