Marszowe wyskoki

Choć telewizja zamiast nich wolała pokazać zjazd strachów na wróble na Podbeskidziu – to te Marsze zmieniają rzeczywistość.

prze

|

Gość Katowicki 24/2015

dodane 11.06.2015 00:00
1

Osiemset osób tańczących w marszu pomiędzy wielkimi blokowiskami? To możliwe w Jastrzębiu-Zdroju. A to dzięki znakomitemu wodzirejowi Pawłowi Jagodzińskiemu, który 7 czerwca śpiewał, tańczył i... wysoko skakał na platformie jadącej na czele Marszu dla Życia i Rodziny. Za jego przykładem dzieci, młodzież, ludzie w średnim i starszym wieku zgodnie bawili się jak dzieci: podskakiwali na komendę, wyrzucali w górę ręce, tańczyli, zbliżając się to do lewego, to do prawego krawężnika, a niektórzy nawet w... parach. Pomagała im w tym muzyka – i całkiem świecka, i taka, której teksty wprost uwielbiają Boga.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy