Redaktor wydania

Dzieci znaleziono tego samego dnia w dwóch różnych oknach życia.

Joanna Juroszek

|

Gość Katowicki 33/2014

dodane 14.08.2014 00:00
0

Chłopca – u sióstr jadwiżanek w Katowicach-Bogucicach, dziewczynkę – przy Kongregacji Sióstr Miłosierdzia we Wrocławiu. Przy noworodkach leżały karteczki z kilkoma informacjami dotyczącymi ich życia. Oba okna działają od 2009 r. W sumie uratowały życie 12 dzieci. Co by się z nimi stało, gdyby nie było takich miejsc? Nie wiem. Wiem natomiast, że w świetle zeszłorocznej dyskusji na temat tego, jak „krzywdzące” są okna życia, zdecydowanie wolę, żeby było ich jak najwięcej. Jasne, że każde dziecko ma prawo poznać swoich biologicznych rodziców. Jednak bez okien życia wielu z nich nie poznałoby ani biologicznych, ani adopcyjnych. Tych dzieci na świecie po prostu by nie było. Więcej na s. II.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy