Zahartowani w ogniu

Nowe metody szkoleń ratowników górniczych
. „Halemba”, „Wujek–Śląsk”, „Krupiński” – kiedy uczestniczą w takich akcjach ratowniczych, nie mają czasu na dywagacje. Muszą być pewni swoich działań. Ale gdzie mają się tego uczyć?


msp

|

Gość Katowicki

dodane 19.04.2012 00:00
0

Kiedy gra toczy się o ludzkie życie, nie ma miejsca na testy. Ratownicy górniczy wiedzą to najlepiej. Wielu szkolących podkreśla, że warunków, jakie panują w kopalnianych chodnikach, nie da się opisać ani sobie wyobrazić. Doświadczeni w „zwykłej” pracy w kopalni górnicy podczas akcji ratowniczej narażeni są dodatkowo na dynamicznie zmieniające się warunki i stres. Dlatego w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A. adepci chętni wstąpić w szeregi ratowników oraz zawodowi ratownicy nieustannie poddawani są szkoleniom. Ich forma jest udoskonalana, wykorzystywane są najnowocześniejsze technologie. Ostatnia: wprowadzenie do programu szkoleń tzw. gier pożarowych.
– Zasady są z pozoru proste. Są to praktyczne zadania, które należy zrealizować w ramach tzw. akcji pożarowej w kopalni – wyjaśnia Andrzej Plata, kierownik szkoleń w CSRG S.A.
W czasie tych szkoleń uczestnik nie siedzi już przed ekranem komputera, lecz pracuje z symulatorem działań ratowniczych. W praktycznych szkoleniach uczestniczą w tym przypadku dyspozytorzy ruchu zakładów górniczych oraz kierownicy akcji przeprowadzanych na dole. W przypadku akcji ratowniczej są to dwa najbardziej odpowiedzialne zadania.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy