W niedzielę 12 października w katowickiej katedrze Chrystusa Króla odbyła się Międzyuczelniana Inauguracja Roku Akademickiego. Podczas uroczystości metropolita katowicki wręczył nagrodę Lux ex Silesia śląskiemu kompozytorowi Henrykowi Janowi Botorowi.
Na liturgii zgromadzili się rektorzy, nauczyciele akademiccy oraz studenci śląskich uczelni. Mszy św. przewodniczył abp. Andrzej Przybylski, Wielki Kanclerz Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. W homilii zwrócił uwagę na konieczność łączenia perspektywy naukowej z tym, co nadaje ostateczny sens życiu człowieka. – Wszystko musi być zintegrowane. Potrzebujemy wielkiego postępu w nauce, w technice, w ekonomii, w gospodarce, w tych wszystkich przekształceniach, ale potrzebujemy też wrażliwości, potrzebujemy jakieś etycznej postawy, potrzebujemy dobra i miłości – mówił.
Być w pełni ludźmi
Odwołując się do Ewangelii o uzdrowieniu dziesięciu trędowatych, metropolita katowicki pytał czy zdrowie, wskaźniki dobrobytu i postęp techniczny wystarczą, by zapewnić człowiekowi szczęśliwe życie. Przywołał także osobistą wizytę w jednym ze śląskich instytutów badawczych, podczas której oglądał nowoczesne roboty do chirurgicznych operacji, a także zapoznał się z najnowszymi wynikami transplantologii. – Jako ksiądz, a wtedy już biskup, zadawałem sobie pytanie: czy w tym świecie techniki i nauki będę jeszcze potrzebny? Czy moja wiara, przepowiadanie o Bogu, teologia będą ludziom wciąż potrzebne? Czy potrzebny będzie Kościół, skoro po uzdrowienie wszyscy będą biec do najlepszych klinik? (…) Rozwój nauki i techniki – wiecie to, ode mnie lepiej – pędzi tak szybko, że rodzą się w tym bardzo zasadnicze pytania – mówił. Przywołał też puentę jednego z pracowników wspomnianego instytutu, który podkreślił prymat etyki nad techniką.
Arcybiskup Andrzej przypomniał homilię Jana Pawła II o Ewangelii pracy. Podkreślił, że zarówno sprawiedliwości społecznej, jak również dobrych wyników w pracy nie można osiągnąć bez miłości. Zgromadzonym w katedrze pracownikom świata nauki życzył, by zawsze towarzyszyła im głębsza perspektywa, by wszystko co robią „opatrzone było jeszcze czymś więcej”: miłością, wiarą oraz zmysłem etycznym.
W homilii docenił także dorobek naukowy śląskich uczelni. Zauważył, że obecne w regionie ośrodki akademickie wnoszą istotny wkład w budowanie lepszego społeczeństwa. – Z tego regionu płynie światło: światło nauki, światło kultury, światło sztuki. Chcę to bardzo mocno zaznaczyć – mówił. Nawiązując do początków istnienia diecezji katowickiej, przypominał o różnorodności, jednej z charakterystycznych cech regionu. – Gdy tworzyły się zręby elity tego regionu ludzie byli różni, mieli różne światopoglądy i wrażliwości, ale te cząstki światła, jak w strumieniu światła spotykały się czasem – jak mówi jedno z opracowań – w kościołach śląska. Cieszę się, że jesteście w tym kościele; że reprezentujecie strumień światła, strumień nauki płynący z naszego regionu – podkreślił.
Na koniec zaapelował, by śląscy naukowcy służyli prawdzie i miłości, ludziom i gospodarce. – Czujemy jak bardzo potrzebujemy wiary, filozofii, teologii; jak bardzo potrzebujemy poezji, muzyki, sztuki, żeby po prostu w pełni być ludźmi, a nie przedmiotami, jeszcze jednym elementem ze świata materii; żeby być po prostu człowiekiem – podkreślił.
“Teolog dźwięku”
Po liturgii wręczono nagrodę Lux ex Silesia tegorocznemu laureatowi Henrykowi Janowi Botorowi, wykładowcy Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie. Laudację wygłosił ks. prof. dr hab. Robert Tyrała, Rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Podkreślił w niej religijny wymiar twórczości tyskiego kompozytora. Przypomniał, że utwory – „ Misericorias Domini, in aeternum cantabo” oraz „Deus Caritas est” – wykonywane są w wielu miejscach na świecie.
– Piękno w muzyce, piękno podczas sprawowanej liturgii może mieć niezwykłą moc, gdy uczestniczy ono w głoszeniu kerygmatu, gdy jest to muzyka integralna z liturgią, a będąc mistycznym językiem dialogu z Bogiem, staje się jednocześnie pokorną modlitwą płynącą z serca człowieka, przepełnionego nadzieją, do serca samego Boga, bogatego w miłosierdzie. Jestem przekonany, że tak właśnie o swoim talencie danym od Boga myśli i mówi dzisiejszy laureat, syn tej śląskiej ziemi, Henryk Jan Botor – zaznaczył ks. Tyrała.
Rektor krakowskiej uczelni wskazał trzy miejsca, w których rodzi się muzyka: doświadczenie miłości, doświadczenie smutku oraz „spotkanie z tym co Boże”. Podkreślił, że wszystkie one są obecne w twórczości artysty. – Dziś, gdy jesteśmy świadkami ukazania światła ze Śląska, Lux ex Silesia, na wzór św. Jacka i bł. Czesława, teologa dźwięku jakim jest Henryk Jan Botor, to jestem głęboko przekonany, że wybór padł na osobę bardzo odpowiednią i godną tego wyróżnienia. Pan Henryk wnosi bowiem ogromny wkład w kulturę muzyczną nie tylko Śląska, nie tylko Polski, ale całego świata.
Po otrzymaniu statuetki przemówił laureat. Wyraził wdzięczność wszystkim, którzy w ciągu całego życia przyczynili się do rozwoju jego talentu. Wspomniał także o planach na przyszłość. – Nie spocznę, dalej będę komponował, póki mi życia starczy. (…) Ta nagroda powoduje, że człowiek chce być lepszy, że chce dalej pracować, bo to zobowiązuje – zaznaczył.