Czy wierzy, że odnowa chrześcijaństwa w trzecim tysiącleciu należy do Azji? Tak! Przecież na własne oczy widziała, jak wielu Chińczyków co roku przyjmuje chrzest, jak bardzo spragnieni są Boga. Dlaczego? Bo serce nie znosi pustki. Sekularyzacja, kult pieniądza, nienawiść i lęk - to wszystko sprawia, że ludzie w Chinach tracą grunt pod nogami i pytają, co dalej, czy jest coś więcej. Każdego roku kilkadziesiąt tysięcy Chińczyków wybiera Jezusa.
Nie miałam pojęcia, że taki kraj istnieje – śmieje się. – Otwarłam mapę i zobaczyłam... takie maleństwo w Europie... W Chinach są wioski tej wielkości – uśmiecha się, mrużąc łobuzersko migdałowe oczy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.