Ks. Marek Łuczak pożegnany

Joanna  Juroszek Joanna Juroszek

publikacja 30.05.2018 16:00

W Mszy pogrzebowej modlili się za niego biskupi, kapłani rocznikowi, mama i jego znajomi ze środowisk: kościelnych, naukowych oraz dziennikarskich.

Ks. Marek Łuczak pożegnany Pogrzeb śp. ks. Marka Łuczaka odbył się w jego rodzinnej parafii Joanna Juroszek /Foto Gość

Spoczął na rodzinnym cmentarzu parafii św. Józefa Robotnika w Katowicach-Józefowcu. Miał 46 lat, z czego 21 przeżył jako kapłan.

Zmarł z powodu nagłej choroby w nocy z 26 na 27 maja. W tym dniu mężczyźni całej archidiecezji pielgrzymowali do Piekar Śląskich. A właśnie temu maryjnemu sanktuarium i pielgrzymkom stanowym ks. Łuczak poświęcił swoje prace naukowe.

Od 2009 r. był rezydentem w parafii św. Jana Nepomucena w Bytomiu. W przeszłości był m.in. kierownikiem "Gościa Katowickiego", później - sekretarzem "Niedzieli". Był także profesorem Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, gdzie współtworzył nowy kierunek studiów: dziennikarstwo ekonomiczne oraz był kierownikiem katedry na Wydziale Informatyki i Komunikacji Społecznej.

W jego rodzinnej parafii na katowickim Józefowcu żegnało go czterech biskupów: abp senior Damian Zimoń, bp Adam Wodarczyk, abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, oraz abp Józef Kupny, metropolita wrocławski. To on przewodniczył Mszy pogrzebowej, homilię wygłosił bp Wodarczyk.

- Dla ks. Marka, patrząc po ludzku, droga kapłańskiego życia dobiegła końca nieco przedwcześnie. Był w sile ludzkiego wieku, doświadczenia, mądrości - mówił bp Adam Wodarczyk,  wymieniając miejsca, w których pracował zmarły kapłan.

- Ks. Marek był świadom zbliżającej się śmierci, przyjmował ją z pokojem i ufnością serca - powiedział nieco później, cytując kapłana, który towarzyszył mu w ostatnim czasie.

Biskup Adam Wodarczyk przywołał także dwa ostatnie teksty, jakie do "Niedzieli" napisał ks. Marek Łuczak. W pierwszym z nich pisał o św. Józefie. Artykuł powstał z okazji wspomnienia św. Józefa Robotnika, obchodzonego 1 maja. Co ciekawe, właśnie takie wezwanie ma jego rodzinna parafia.

Ostatni swój artykuł, napisany pod pseudonimem, na 3 maja, poświęcił Maryi. - Pożegnał się z nami jako gorliwy czciciel tych dwóch pięknych postaci: św. Józefa i Maryi - mówił bp Wodarczyk.

Swoją homilię zakończył fragmentami tekstu ks. Łuczaka powstałego na tegoroczną Niedzielę Zmartwychwstania. Jego tytuł brzmi: "Jeruzalem to miasto, na które czekamy".

"Jedną z najważniejszych narracji wielkanocnych są słowa o zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią. Na ten temat powstało mnóstwo pieśni i piosenek religijnych, a liturgia tego okresu nie tylko koncentruje się na tym temacie, ale wydaje się nawet, że przyćmiewa on wszystkie inne. Nie należy jednak poprzestawać na kontemplowaniu pustego grobu Zbawiciela. Niedziela Wielkanocna skłania do refleksji na temat naszych przyszłych grobów. Czy rzeczywiście wierzymy, że nasi bliscy zmarli opuszczą kiedyś miejsca spoczynku na cmentarzach całego świata? Czy wierzymy, że do nich dołączymy w dniach ostatecznych?" - pisał wtedy śp. ks. Łuczak.

"W momencie śmierci każdego z nas zatem będzie miało miejsce to samo wydarzenie, które wspominamy w Wielką Sobotę. Dołączymy, jak mamy nadzieję, do wielkiego korowodu świętych, by z Chrystusem na czele wejść do ziemi obiecanej, którą jest niebo. Metaforą nieba jest Jeruzalem. Obyśmy się stali domownikami Boga. Żadna inna uroczystość nie przypomina nam tak skutecznie o ojczyźnie niebieskiej jak Wielkanoc, dlatego w tych dniach wołajmy ze szczególną gorliwością: Jeruzalem to miasto, na które czekamy" - zapisał parę linijek później.

"Pomódl się nad moim grobem w listopadzie" - powiedział śp. ks. Marek Łuczak jednemu ze swoich rocznikowych kolegów krótko przed śmiercią. Jest pierwszym kapłanem, wyświęconym dla archidiecezji katowickiej w 1997 r., który odszedł już do wieczności.

Czytaj także: