W sobotę 6 września do katedry Chrystusa Króla pielgrzymowali wierni dekanatów: Pszczyna, Suszec, Bieruń, Miedźna.
Była to pierwsza pielgrzymka dekanatów po wakacyjnej przerwie. Pątnicy wysłuchali konferencji, odmówili różaniec i adorowali Najświętszy Sakrament. Centralnym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Adama Wodarczyka.
W homilii biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej przywołał temat przeżywanego Roku Świętego. Zaznaczył, że chrześcijańska nadzieja nie opiera się na ludzkich wysiłkach. – To duchowy, nadprzyrodzony dar z nieba. Katechizm Kościoła Katolickiego stanowi, że to jedna z trzech cnot boskich; są one wszczepione przez Boga w dusze wiernych. Nadzieja jest udzielona przez Boga jako zdolność zaufania Jego obietnicom, nawet pośród wielkich prób – mówił.
Bp Wodarczyk zwrócił uwagę na wydarzenia, które miały miejsce w trakcie trwania Roku Jubileuszowego: śmierć papieża Franciszka i wybór papieża Leona XIV, a także nominację nowego metropolity katowickiego w ostatnich dniach. Zachęcił także, by przyjmować „krzyż, który wychodzi nam naprzeciw w dzisiejszych czasach” – W różnych próbach, zmaganiach, których doświadczamy; próbach, od których nie była wolna żadna z epok minionego już ponad dwutysiąclecia chrześcijaństwa – zaznaczył.
W homilii podkreślił także, że istotnym elementem przeżywanego roku jest wolność. – Dodajmy, że ta wolność daje się poznać po tym, że przestajemy być niewolnikami nakazów egoizmu. (…) Dzięki temu możemy już teraz żyć wiecznie trwającym Bożym pokojem, Bożym spoczynkiem, szabatem, do którego zostaliśmy przeznaczeni jako synowie królestwa Bożego. Dzisiaj wszyscy wspólnie możemy wołać: „Jezu, w Tobie składamy całą naszą nadzieję, że to pielgrzymowanie doprowadzi nas do domu Ojca” – mówił.
Bp Adam przywołał też hymn z przełomu VIII i IX wieku, wskazując, że Kościół od wieków czci Maryję jako Gwiazdę Morza i Gwiazdę Nadziei, prowadzącą ludzi w życiowej wędrówce. Za papieżem Benedyktem XVI porównał życie do żeglugi. – Płyniemy do portu nie tylko wtedy, kiedy wieją pomyślne wiatry i świeci słońce, ale także pośród ciemności i burz, wypatrując gwiazd wskazujących kurs – mówił. Zachęcał, aby wpatrując się w Chrystusa, nie zgubić kursu „w mrocznych i burzliwych chwilach życia”. – Niech ta modlitwa umocni nas, abyśmy to światło Chrystusa, Jego nadzieję, miłość zanieśli światu – zakończył.