Przedstawiciele diakonów stałych z różnych części Polski w czwartek 3 lipca odwiedzili klasztor, w którym żyła śląska służebnica Boża - s. M. Dulcissima Hoffmann SMI.
Okazją do wizyty w Brzeziu były rekolekcje dla diakonów stałych, które w tym roku odbywają się w Rudach, dawnym opactwie oo. cystersów (diecezja gliwicka). To właśnie tam diakoni stali oraz ich żony posługujący w różnych diecezjach naszego kraju przeżywają czas skupienia pod hasłem: "Nie pozwólcie odebrać sobie nadziei".
Drugiego dnia rekolekcji, w czwartek 3 lipca, diakoni przyjechali do Brzezia, aby w tym miejscu lepiej poznać oraz modlić się przy grobie służebnicy Bożej s. M. Dulcissimy Hoffmann SMI. - Przychodzimy dziś do takiego miejsca, gdzie nadzieja kwitnie. S. Dulcissima wlewała nadzieję ludziom, których spotykała na ziemi - powiedział dk. Marek Czogalik, posługujący na co dzień w diecezji gliwickiej. - To nasza święta, która pomaga ludziom. Ona umacnia także w nas nadzieję. W wielu sytuacjach w moim życiu s. Dulcissima także była obecna - dodał.
Diakoni rozpoczęli pobyt w Brzeziu od wspólnej modlitwy - Koronki do Miłosierdzia Bożego przy grobie s. Hoffmann w pobliżu kościoła parafialnego. Do modlitwy dołączyła także s. Małgorzata Cur SMI z miejscowego klasztoru, w którym żyła śląska Oblubienica Krzyża. Następnie goście zostali zaproszeni do klasztoru, gdzie s. Małgorzata zapoznała pielgrzymów z sylwetką s. Dulcissimy, szczególnie akcentując dużą liczbę pielgrzymów, którzy praktycznie każdego dnia odwiedzają Brzezie. Namacalnym dowodem na jej słowa był dzwonek do drzwi, przed którymi zameldowała się 55-osobowa grupa pielgrzymów z Krzelowa z Dolnego Śląska.
Diakoni stali w klasztornej kaplicy odmówili także nieszpory oraz uczestniczyli we Mszy św., której przewodniczył ks. Jan Rosiek z Rud. Następnie mogli odwiedzić izbę pamięci w klasztorze, gdzie gromadzone są pamiątki związane z kandydatką na ołtarze. - Ewangelia potrzebuje ludzi. Święci też. Grupa diakonów stałych jest w Brzeziu po raz pierwszy. Myślę, że można już mówić, że s. Dulcissima jest znana w coraz szerszych kręgach - wskazuje s. Małgorzata Cur SMI, która zbiera relacje i świadectwa o łaskach udzielanych za wstawiennictwem "śląskiej mistyczki". - Należy więc upowszechniać wiedzę o postaci służebnicy Bożej po to, aby ludzie wiedzieli, że ona jest i że można ją prosić o orędownictwo - dodaje.