Homilia abp. seniora Wiktora Skworca wygłoszona w katowickiej katedrze 25 grudnia 2024 roku.
Każde święta Bożego Narodzenia przeżywamy w innym klimacie; nie tylko tym pogodowym, ale i duchowym. Ubolewamy, że święta nie są białe i z tego powodu, że nawet przysłowia nie funkcjonują, bo przecie Barbórka była po wodzie...
Za to klimat duchowy niezwykle uroczysty, bo ta czas roku jubileuszowego. W przypadku naszej archidiecezji podwójnego, bo razem z Kościołem Powszechnym przeżywamy rok jubileuszowy rozpoczęty wczoraj przez papieża Franciszka.
Zaś w naszym Kościele lokalnym świętujemy 100 lat istnienia archidiecezji katowickiej, dziękujemy za przeszłość a przyszłość powierzamy Bożej Opatrzności. Oba jubileusze łączy wspólne hasło: „Pielgrzymi nadziei”.
Pozdrawiam was drodzy pielgrzymi nadziei, obecni w katedrze i łączący się z nami dzięki internetowej transmisji.
Pielgrzymowanie kojarzy się z przemieszczaniem, z ruchem, z przechodzeniem z punktu a do punktu b. Od pierwszego do ostatniego oddechu przemieszczamy się w czasie i przestrzeni, bo pielgrzymowanie to chodzenie, stawianie jednej nogi przed drugą. Kiedy na trasie marszu czy pielgrzymki spotyka się dwóch piechurów, to raczej nie narzekają: mówią bardziej o tym, którędy szli, który szlak jest bardziej malowniczy, z którego miejsca są najpiękniejsze widoki i gdzie jeszcze za darmo dają wrzątek.
Dla tych, którzy chcą zwolnić tempo czy bieg życia – a właściwie wszyscy chcemy - nie ma nic lepszego niż chodzenie. Do chodzenia wystarczą dwie nogi. Kiedy się chodzi, liczy się tylko błękit nieba, uroda krajobrazów, szlak i dojście do świadomie wybranego celu
Bracia i Siostry! Pielgrzymi nadziei.
W uroczystość Bożego Narodzenie weszliśmy na znany nam dobrze szlak. Prowadzi do Betlejem, prowadzi na spotkanie z przychodzącym Jezusem. Dziś doświadczamy radosnego spotkania z Nim na szlaku życia w namiocie spotkania, w naszej katedrze. Usiedliśmy wygodnie i słuchaliśmy, co Przychodzący ma nam o sobie, o swoim Ojcu do powiedzenia. Twierdzi, że przyszedł do swojej własności i prawi nam komplementy, kiedy mówi, że wszystkim tym, którzy Go przyjęli, dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego.
Drogie Dzieci naszego Ojca w niebie, bracia i siostry Jego Syna Jezusa Chrystusa!
Cielesna obecność Boga pośród rodzaju ludzkiego z motywu miłości, zapoczątkowana w Betlejem, czyli w „Domu chleba”, staje się jeszcze wyraźniejsza w czasie Mszy św., w czasie każdej eucharystii, kiedy to w szczególny sposób uświadamiamy sobie dar i tajemnicę Tego Chleba, który z nieba zstąpił; zstąpił i zstępuje nieustannie, w czasie Eucharystii, która jest Bożym Narodzeniem.
„Ten kielich, który podnosimy naszymi rękoma,
nie jest jedynie złotym kielichem,
Jest całą Ofiarą Kalwarii!
Zbawienie całkowicie ku nam
jak naczynie się zwraca,
jak pięć rzek Raju…
Nasze wargi kładą się na innym życiu”
(P. Claudel).
Kiedy Zbawca, narodzony na ołtarzu, wstępuje w nasze serca, „zbawienie całkowicie ku nam się zwraca, jak pięć rzek raju… nasze wargi kładą się na innym życiu”, do którego pielgrzymujemy z nadzieją we wspólnocie Kościoła.
Bądźmy jej świadkami idąc wiernie, dzień po dniu szlakiem nadziei, a jest z Boga, który sam przeszedł ludzkie życie - od pierwszego do ostatniego oddechu - więc zawieść nie może, bo zmartwychwstał.
Amen.