Jednoczyć, nie dzielić

14 stacji i spotkanie pod wspólnym znakiem - 22 marca na ulicach Katowic po raz pierwszy będzie sprawowane ekumeniczne nabożeństwo Drogi Krzyżowej.

Jego trasa powiedzie z katedry do katedry: rozpocznie się w katedrze Chrystusa Króla, a zakończy w ewangelicko-augsburskiej katedrze Zmartwychwstania Pańskiego. – Propozycja wspólnego nabożeństwa na ulicach Katowic bardzo mnie ucieszyła. Kiedy abp Adrian Galbas zwrócił się do mnie z tą ideą, zgodziłem się od razu. Zaproponowałem, żebyśmy zaczęli u Chrystusa Króla – przecież mękę Pańską poprzedza triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy – a zakończyli w kościele Zmartwychwstania, czyli patrząc z nadzieją na moment, do którego prowadzi ofiara Chrystusa – mówi bp Marian Niemiec, biskup diecezji katowickiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego.

Skompilowane z Ewangelii

– Nabożeństwo jest dopełnieniem spotkań ekumenicznych, jakie regularnie odbywają się w naszej archidiecezji, nie tylko w ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan – zaznacza ks. Andrzej Nowicki, dziekan dekanatu Śródmieście i jeden z organizatorów Drogi Krzyżowej. – Potrzebujemy wspólnej modlitwy, korzystając ze wzorca danego nam przez św. Jana Pawła II. Papież także sprawował w Rzymie takie nabożeństwo. W 2007 roku oficjalnie zatwierdził ekumeniczną formułę Drogi Krzyżowej Benedykt XVI – dodaje.

W Polsce takie spotkanie nie będzie nowością – m.in. w Łodzi tego typu nabożeństwa odbywają się regularnie. – Zdaję sobie sprawę, że wielu, zarówno katolików, jak i ewangelików, może podchodzić do tego pomysłu z rezerwą. Zwłaszcza że w naszej pobożności nie ma czegoś takiego jak Droga Krzyżowa – przyznaje bp M. Niemiec. W tradycji Kościoła ewangelicko-augsburskiego w trakcie Wielkiego Postu, nazywanego Czasem Pasyjnym, organizowane są rekolekcje. Elementem spotkań, które zwykle odbywają się w środy lub piątki, jest odczytywanie fragmentów Ewangelii. – Kompilowane są one w ten sposób, by pokazać pełny obraz związany z ofiarą Chrystusa. W czasie kolejnych spotkań towarzyszymy Jezusowi od momentu ostatniej wieczerzy. Dla wielkopiątkowej liturgii tradycyjnie zarezerwowane są fragmenty związane z ostatnimi słowami Jezusa na krzyżu – wyjaśnia bp Niemiec.

Ekumeniczna Droga Krzyżowa ma być przede wszystkim spotkaniem. – Łączy nas przecież krzyż, który jest w centrum naszego misterium wiary – zauważa ks. Andrzej Nowicki. – To znak pojednania, przypomnienie, że Jezus umarł za grzechy całego świata, za każdego bez wyjątku. Sądzę, że ważny będzie ten wymiar drogi: w naszych wspólnotach tradycyjnie skupiamy się na mówieniu o niesieniu krzyża, a tu będziemy mogli fizycznie tego doświadczyć – dodaje bp Marian Niemiec.

Głębokie doświadczenie

Wiele elementów charakterystycznych dla tej Drogi Krzyżowej pozostanie niezmiennych. Jedną z nich jest udział grup stanowych, które będą zaproszone do niesienia krzyża pomiędzy kolejnymi stacjami. – Będziemy dużo śpiewać, żeby pokazać, jak wiele jest pieśni, które są dla nas wspólne. Bo ewangelików i katolików łączą nie tylko kolędy, ale także pieśni pasyjne – zauważa hierarcha ewangelicko-augsburski w Katowicach. – Rozważania przygotowane do każdej stacji oparte będą o konkretne fragmenty Pisma Świętego. Dopowiedzeniem do nich będzie modlitwa odmawiana przez przedstawicieli poszczególnych Kościołów – precyzuje ks. Nowicki. – Nie zmieni się także to, że zakończenie nabożeństwa będzie połączone z okazją do spowiedzi. Zwykle kapłani czekali w konfesjonałach w katedrze; w tym roku, ze względów logistycznych, do skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania zapraszamy do kościoła Mariackiego – dodaje.

– Liczę na to, że ci, którzy przyjdą, by z nami się modlić, zrozumieją, że nie ma w takim spotkaniu niczego gorszącego. Wręcz przeciwnie: daje ono szansę na przeżycie głębokiego doświadczenia wiary i wspólnoty – mówi bp Marian Niemiec.

« 1 »