- Wierzymy, że życie ludzkie zmienia się, ale się nie kończy - mówił abp Wiktor Skworc w Pawłowie. Arcybiskup senior przewodniczył Mszy św. pogrzebowej górnika Grzegorza Mikosza.
Arcybiskup senior przypomniał, że mieszkańcy Górnego Śląska, zwłaszcza górniczych gmin, żyją jak jedna rodzina, a katastrofy górnicze mobilizują ich do solidarności i modlitwy. Jak powiedział, w minioną sobotę zelektryzowała nas wszystkich informacja o wypadku na kopalni Bielszowice. ‒ Pomyśleliśmy: "Znowu!". Odezwał się górotwór, nastąpił wstrząs; 1000 metrów pod ziemią; w rejonie pracowali górnicy. Zostali poszkodowani. Zginął Grzegorz Mikosz. Dziś odprawiamy jego pogrzeb w parafii, z której pochodził ‒ mówił.
Polecił tragicznie zmarłego Grzegorza Bożemu Miłosierdziu; a jego rodzinę: żonę Henriettę i syna Szymona, rodziców i krewnych otoczył współczuciem, modlitwą i duszpasterską troską.
Zauważył, że duch ludzki może udźwignąć ciężar cierpienia jedynie wtedy, gdy unosi się na dwóch skrzydłach poznania: rozumu i wiary. ‒ A co nam mówi rozum: mówi nam, że praca górnika jest niebezpieczna; jest jak równanie z wieloma niewiadomymi; tak do końca nie wiadomo, czy kolejny zjazd będzie szczęśliwy (…). Dlatego górnik, bogaty doświadczeniem górniczych pokoleń, w poczuciu realizmu, powierza siebie przed zjazdem w kopalnianej cechowni swojej patronce św. Barbarze, patronce bezpiecznej pracy i zarazem dobrej śmierci ‒ wskazywał.
Przypomniał, że w środowisku wiary szukamy Bożych odpowiedzi na pytania o sens życia, cierpienia i śmierci. Daje je Bóg przez swojego Syna, który przyjął człowieczy los z wszelkimi tego konsekwencjami, aż po niewyobrażalnie straszną śmierć na krzyżu. ‒ To dzięki Niemu możemy z pewnością wiary głosić, że kresem życia nie jest śmierć, lecz zmartwychwstanie i nowe życie w Chrystusie.
Słuchając „Boga bardziej niż ludzi” wierzymy, że życie ludzkie zmienia się, ale się nie kończy; że ostatecznie będzie nowe niebo i nowa ziemia; a Bóg otrze z oczu wszystkich płaczących wszelką łzę ‒ przypominał arcybiskup.
Mówił, o Eucharystii i bliskości Pana. ‒ Gospodarzem tej godziny jest Zmartwychwstały Pan, który staje przed nami z pozdrowieniem – Pokój z wami! To pozdrowienie to nie tylko słowa; także dar pokoju, jakże nam wszystkim potrzebny. To przez Niego – jedynego Zbawiciela Człowieka – prosimy o dar pokoju dla zmarłego Grzegorza. I dla nas, a szczególnie dla Jego najbliższych ‒ dodał.
W sobotę (5 sierpnia) nad ranem doszło do wstrząsu w kopalni KWK Ruda Ruch Bielszowice. Zginął jeden górnik, a pięciu udało się wydostać na powierzchnię.
Do wstrząsu doszło ok. godziny 6.30 na głębokości 1000 metrów.