Tablica upamiętniająca ponad 80 górali, którzy wzięli udział w III powstaniu śląskim, trafiła do kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach-Brynowie. Na jej poświęcenie przyjechali potomkowie jednego z nich.
Tablicę poświęcił 20 czerwca arcybiskup krakowski Marek Jędraszewski. Wcześniej wraz z arcybiskupem katowickim Adrianem Galbasem sprawował Mszę św. z okazji Narodowego Dnia Powstań Śląskich i 40. rocznicy wizyty Jana Pawła II w Katowicach.
Arcybiskup Jędraszewski mówił w czasie homilii, że mieszkańcy Podhala w okresie powstań śląskich zbierali pieniądze i żywność na pomoc dla Ślązaków. Działo się to w takich miejscowościach, jak Szaflary, Chabówka, Ostrowsko, Ludźmierz, Klikuszowa, Chochołów, Czarny Dunajec. – To tam właśnie mówiono o braciach, którzy na Śląsku walczą o powrót do Macierzy – powiedział.
Górale w powstaniu śląskim
Mówił, że 3 maja 1921 r. w czasie Mszy św. za ojczyznę w Zakopanem proboszcz poinformował wiernych o wybuchu III powstania śląskiego. – Ta wiadomość wzbudziła wielki entuzjazm i chęć niesienia pomocy, także przez bezpośredni udział w działaniach powstańczych, mimo że znacząca część Podhalan wtedy ciągle jeszcze strzegła wschodnich granic Rzeczpospolitej po najeździe bolszewickim w 1920 roku – relacjonował abp Jędraszewski.
Na ochotnika do powstania zgłosiło się ponad 80 górali. Walczyli w zwartym oddziale, jako 2. bateria I dywizjonu artylerii – m.in. pod Górą św. Anny. Wszyscy przeżyli i wrócili na Podhale.
Dziadek powstaniec
W Mszy św. w Katowicach wzięli udział potomkowie górala-powstańca Ignacego Krupy ze wsi Sidzina u stóp Babiej Góry: wnuczka Anna Handzel, wnuk Józef Kozak i prawnuk Adrian Handzel. Ich przodek walczył wcześniej w Legionach w odsieczy dla obrońców Lwowa i w wojnie polsko-bolszewickiej.
– W bitwie warszawskiej mój pradziadek został odznaczony orderem Virtuti Militari za ocalenie życia swojemu dowódcy. Poszli wysadzić mosty, żeby odciąć drogę Sowietom. W czasie tej akcji pradziadek wrócił po dowódcę. Jako ochotnik wziął udział w III powstaniu śląskim, za które też został odznaczony – powiedział nam Adrian Handzel, prawnuk. – Był wyjątkowym człowiekiem, ale dla nas był dziadkiem. Dziadziuś mnie bawił i woził w wózku – dodała Anna Handzel.
Polski nie damy
– Dziękujemy Panu Bogu za tych ludzi. Mieli w sobie tyle mocy i tyle patriotyzmu, żeby narażać swoje życie i zdrowie, po to, aby Rzeczpospolita była silnym i zjednoczonym wewnętrznie państwem, budowanym na chrześcijańskich wartościach – mówił w homilii abp Jędraszewski. Wspomniał o współczesnych wyzwaniach: jaka będzie Polska i na jakich wartościach będzie budowana. – Czy zachowamy swoją suwerenność duchową i polityczną? To wielkie wyzwanie, które stawia przed nami dzisiejszy czas – zapytał.
Wspomniał o cegiełkach, sprzedawanych przed ponad stu laty na rzecz powstańców. Był na nich napis: „Śląska nie damy”. – Dzisiaj trzeba to ująć w nowym sformułowaniu: „Polski nie damy” – zaproponował.
Kochany człowiek
Arcybiskup Galbas na koniec Mszy św. podziękował góralom za to, co zrobili dla Ślązaków przed ponad wiekiem. – Ślązacy bardzo dziękują za to Podhalu. Uczmy się tego, żeby umieć sobie nawzajem pomagać, przychodzić sobie z pomocą, dając przede wszystkim siebie samych – powiedział.
Zaprosił do osobistej refleksji nad wolnością zewnętrzną i wewnętrzną. Zwrócił uwagę, że dzisiaj widać, jak bardzo jest cenna jest ta pierwsza, na przykładzie Ukrainy.
Zachęcił do dziękowania Bogu za wolność zewnętrzną i jednoczesnej modlitwy o wolność wewnętrzną: – Można nie mieć zewnętrznego wroga i być wewnętrznie zniewolonym. Można być pod okupacją i być wewnętrznie wolnym – zwrócił uwagę.
Metropolita katowicki przypomniał też 40. rocznicę wizyty Jana Pawła II w Katowicach. – Papież mówił wtedy o Ewangelii pracy, o godności pracy, o tym, że praca ma swoją wartość, dlatego, że wykonuje ją człowiek. Mówił o tym, że człowiek jest podmiotem, a nie przedmiotem pracy, że z człowiekiem nie wolno robić co się chce, nie wolno go traktować jak pionka, dowolnie przestawiać. Nie wolno go lekceważyć, choćby wykonywał najprostszą, najbardziej zwykłą pracę. To wszystko jest dzisiaj aktualne, także w świecie nowych zasad ekonomicznych, korporacji i wolnego rynku. Szczególnie aktualne jest tamto wezwanie św. Jana Pawła II, o tym żebyśmy zawsze pamiętali, że przede wszystkim musi być kochany człowiek – podkreślił.