W parafii bł. Karoliny Kózkówny rozpoczyna działanie wspólnota Rodzina Świętego Szarbela.
W parafialnej kaplicy św. Józefa zostały wyeksponowane relikwie I stopnia, z krwi, św. Szarbela. Ich wprowadzeniu do tyskiej wspólnoty towarzyszyła Msza św. sprawowana pod przewodnictwem abp. seniora Damiana Zimonia. Homilię wygłosił ks. Bartłomiej Kuźnik. Nawiązał do światła, jakie po śmierci mnicha wydobywało się z jego grobu i było dla współbraci pierwszym znakiem świętości. – Tak sobie pomyślałem, że te świece ołtarzowe, które się palą na Mszy św., są takimi „dziurkami od klucza” do tamtego świata, który jest pełen ognia i światłości – mówił.
Procesja z relikwiami wyruszyła z kościoła do kaplicy. Na pierwszym planie (od lewej) Raymond Nader, ks. Józef Szklorz i Aleksander Bańka. Marta Sudnik-Paluch /Foto GośćW czasie tyskich uroczystości obecny był Raymond Nader – Libańczyk, mistyk i założyciel Rodziny Świętego Szarbela. Wygłosił on krótką konferencję dla zebranych. Opowiedział o swoim doświadczeniu spotkania ze świętym i odkrywaniu swojego powołania. – Bóg daje Ci życie wieczne w Jezusie, wraz z Jego Synem nigdy nie umrzesz, będziesz miał życie wieczne, ponieważ miłość jest potężniejsza niż śmierć. A Bóg cię kocha, stworzył cię do życia wiecznego – przekonywał zebranych. – Musicie pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze słowo Boże, musicie się nim pożywiać, czytać je i rozumieć. Druga rzecz to Eucharystia, przez nią Jezus daje nam życie wieczne – wyliczał. I dodał, że wsparciem na tej drodze jest dla nas Matka Boża i modlitwa różańcowa.
Relikwiarz wyeksponowano w kaplicy św. Józefa. Marta Sudnik-Paluch /Foto GośćKoordynatorem wspólnoty został prof. Aleksander Bańka, który zachęcił zebranych do włączenia się w spotkania. – Święty Szarbel jest z nami i będzie do dyspozycji przez cały czas. Będzie można przychodzić tutaj (do kaplicy św. Józefa – przyp. red.), adorować Pana Jezusa i powierzać wszystkie swoje ważne sprawy Szarbelowi. Rodzina Świętego Szarbela ma takie hasło „Być mnichem w sercu świata”, czyli żyć na co dzień duchowością, która sięga najgłębszych, ascetycznych korzeni chrześcijaństwa. Tutaj w parafii planujemy takie centrum wspólnoty, ze względu na obecność relikwii. Osoby, które należą do Rodziny mogą czuć się duchowymi córkami i synami św. Szarbela, wzrastać pod jego kierownictwem – zachęcał zebranych Aleksander Bańka.
Pierwsze spotkanie Rodziny Świętego Szarbela w Tychach planowane jest po wakacjach.
Więcej w numerze 25 katowickiego „Gościa Niedzielnego”.