- Łatwo mówić: Królowo Polski, módl się za nami! Ale czy spełniamy jej prośby o pokutę, o nawrócenie? Co czynimy, aby Królowa Polski czuła się w swoim królestwie jak w domu, w którym Jej Syn jest na pierwszym miejscu - pytał w Mysłowicach biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej.
Bp Grzegorz Olszowski sprawował Mszę św. w intencji ojczyzny w mysłowickiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Przypomniał zebranym, że „dzięki Jego zmartwychwstaniu nasze życie nabiera zupełnie innej wartości i sensu, że zostaliśmy na mocy darmowej łaski chrztu świętego przeniesieni z krainy śmierci do krainy światłości”. – W tym dziele odkupienia ma swój udział także nasza Matka, Maryja, którą czcimy jako Królową Polski w Ikonie Częstochowskiej. Matka Jezusa, w scenie pod krzyżem, stała się Matką dla Jana, a przez niego dla całego Kościoła – mówił bp Grzegorz Olszowski. – Ta Matka jest Królową. Ten, który króluje z krzyża, ma matkę, a Ona jest Królową. W tradycji Kościoła Maryja od samego początku przyzywana jest jako Królowa. W ten sposób uznano Jej niezwykłą godność Matki Syna Bożego, który jest Królem i Odkupicielem. Królewskość Maryi stanowi uzupełnienie jej szczególnej misji macierzyńskiej i wyraża władzę, gdyż została włączona w panowanie swojego Syna i przyczynia się do rozwoju Jego królestwa, uczestnicząc w szerzeniu łaski Bożej w świecie. Panowanie Maryi ma charakter duchowy i jest darem miłosiernego Boga, znakiem obecności i panowania Boga w świecie – dodał.
Przypomniał także wydarzenia historyczne, które poprzedziły oficjalne uznanie Maryi Królową Polski oraz przywołał postać wybitnego mysłowiczanina – kard. Augusta Hlonda. Jego podobizna wyobrażona jest na witrażu, w kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze. – Witraż jest podpisany słowami wypowiedzianymi przez prymasa Hlonda na łożu śmierci 22 października 1948 r.: „Zwycięstwo, jeśli przyjdzie, będzie zwycięstwem Maryi”. Były to słowa poparte osobistym doświadczeniem całego życia, ale też płynęły ze znajomości historii polskiego narodu. Prymas powtarzał prorocze słowa: „Przyjdą czasy, gdy Bóg w ręce Matki swego Syna złoży na pewien czas atrybut swej wszechpotęgi”. W kwestii odnowy moralnej narodu kardynał Hlond uznał, że należy odnowić przymierze Polski z Jej Królową Maryją, błagając Ją, „by ludzkość wydźwignęła z toni, a Kościół osłaniała swym ramieniem”. Ten wielki akt dokonał się na Jasnej Górze 8 września 1946 r – mówił. - Czcząc Królową i Matkę Syna Bożego, podkreślał także wartość rodziny i zostawił nam jakże aktualny dziś testament. Ostrzegał: „Pamiętajcie, że tylko te ludy przeżyją inne, które uczynią z rodziny ośrodek polityki społecznej i państwowej. Tylko te narody obronią się od zagłady, które nie pozwolą skazić swej rodziny, a ożywiać ją będą zasadami Chrystusowymi. Bez moralności opartej na prawach Bożych i rodzina zwyrodnieje i naród upadnie” – cytował kard. Hlonda.
Bp G. Olszowski przypomniał, że Maryja jako patronka nie oznacza tylko i wyłącznie szczególnego orędownictwa. – Dzisiejsza liturgia wskazuje na Maryję Królową Polski i uwypukla Jej rolę w naszej historii. Ale czy jesteśmy świadomi tego, że bycie poddanym zobowiązuje? Łatwo prosić: Królowo Polski, módl się za nami! Ale czy spełniamy jej prośby o pokutę, o nawrócenie? Co czynimy, aby Królowa Polski czuła się w swoim królestwie jak w domu, w którym Jej Syn jest na pierwszym miejscu? Niech więc Chrystus i jego Ewangelia wyznacza kształt życia społecznego, gospodarczego, politycznego, bo nie wolno usprawiedliwiać przemocy, oszustw czy innych nadużyć przekonaniem, że polityka, to coś innego niż wiara – mówił.