Uroczystym spotkaniem upamiętniono w czwartek w Katowicach Wojciecha Korfantego w przypadającą tego dnia 150. rocznicę urodzin tego jednego z ojców polskiej niepodległości. Wcześniej złożono kwiaty na grobie Korfantego – na cmentarzu przy ul. Francuskiej.
Spotkanie upamiętniające Korfantego przy jego pomniku na pl. Sejmu Śląskiego odbyło się z inicjatywy wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka i prezydenta Katowic Marcina Krupy. Wokół pomnika poza przedstawicielami władz, wojska i służb mundurowych zgromadzili się także m.in. przedstawiciele rodziny Korfantych, Instytutu Pamięci Narodowej i uczniowie klas mundurowych. Podczas zbiórki odbyła się ceremonia podniesienia flagi RP, odegrano hymn państwowy i złożono kwiaty przy pomniku.
Premier Mateusz Morawiecki, który przesłał list uczestnikom uroczystości, zwrócił uwagę, że na Śląsku nie trzeba przypominać kim był Korfanty, a obecność przy jego pomniku w 150-lecie jego urodzin jest potrzebą serca i wyrazem wdzięczności za jego wkład w odzyskanie przez Polskę niepodległości. Premier podkreślił, że Korfantego cechowała sprawczość – potrafił skutecznie przekuwać wizje polityczne na konkretne działania. Miał też jasną wizję Polski, którą widział w zachodnim kręgu cywilizacyjnym, zakorzenionym w chrześcijaństwie – dodał.
„Wojciech Korfanty nazywany jest jednym z ojców naszej wolności i należy do czołowych postaci tamtej epoki. Urodził się w czasach, gdy Górny Śląsk poddany był silnej presji germanizacyjnej ze strony bismarckowskich Prus i choć dom rodzinny, w którym wzrastał Korfanty przesiąknięty był polskimi tradycjami, on sam dość długo dochodził do odkrycia swej narodowej tożsamości” – napisał premier w liście odczytanym przez wojewodę Wieczorka, który chwilę później w imieniu prezesa Rady Ministrów złożył wieniec pod pomnikiem Korfantego.
„Miłość Korfantego do Polski okazała się trwała i wkrótce zaczęła wydawać niezwykłe owoce” – dodał szef rządu, przypominając o jego zaangażowaniu publicznym, działalności wydawniczej i przywództwie w przełomowych dla Polski chwilach. „To dzięki jego determinacji i mądrości III powstanie śląskie nie przerodziło się w anarchię, lecz zakończyło się zwycięstwem. Trudne do przecenienia są też jego zabiegi dyplomatyczne, które walnie przyczyniły się do przyłączenia Górnego Śląska do Polski i uruchomienia przez nasz kraj procesu szybkiej modernizacji” – wskazał Morawiecki.
Wiceprezydent Katowic Waldemar Bojarun w swoim wystąpieniu przytoczył słowa Korfantego, który mówił, że jest Ślązakiem, ale przede wszystkim Polakiem. „O tę polskość walczył i za tę walkę, za to niestrudzone działanie jesteśmy mu winni wielką wdzięczność – zarówno spiżowym pomnikiem, odsłoniętym w 1999 r., jak i tymi działaniami, które na co dzień przypominają tę wybitną postać” – wskazał wiceprezydent.
„Ale wspominając tego wybitnego męża stanu możemy zadać sobie dziś jeszcze jedno pytanie, pytanie retoryczne. Czy gdyby Wojciech Korfanty stanął tu dzisiaj z nami, na pl. Sejmu Śląskiego, i spojrzał na Rzeczpospolitą, powiedziałby: +To jest ta Rzeczpospolita, o którą walczyłem+? Czy nawiązałby raczej do dwudziestolecia międzywojennego, które, jak wiemy, było dla niego okresem nie do końca szczęśliwym” – mówił Bojarun. Zwracając się do młodych wiceprezydent zaapelował, by pamiętali, że Korfanty walczył o polskość Górnego Śląska dla kolejnych pokoleń i powinny oni nieść jego spuściznę z zaangażowaniem.
Naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Katowicach Ryszard Mozgol w swoim wystąpieniu podkreślił, że politycy epoki Korfantego przypisywali mu osobistą zasługę włączenia Górnego Śląskiego do Polski i wzbudzenia polskiej świadomości narodowej w tym regionie. „Rzeczywiście, gdyby nie jego praca, zaangażowanie, determinacja, siła i cierpliwość, to prawdopodobnie sytuacja wyglądałaby inaczej, ponieważ tak naprawdę w wielu wypadkach nie było takich, jak on, którzy mogliby tę pracę ponieść dalej” – podkreślił naczelnik.
Przypomniał też, że działalność Korfantego nie ograniczała się tylko do Górnego Śląska, a jako poseł do pruskiego Reichstagu był znienawidzony, ale też doceniany. Przedstawiciel IPN podkreślał, że pasmo klęsk politycznych w II RP, niesłuszne oskarżenia i zmuszenie go do emigracji nie czyni z Korfantego polityka przegranego, bo jego cele polityczne zostały zrealizowane.
„Rzeczywiście Korfanty to triumfator polityczny, to rzeczywiście osoba, której zawdzięczamy przyłączenie Górnego Śląska do Polski (...) Testament Wojciecha Korfantego pozostaje w dalszym ciągu aktualny – to testament wierności chrześcijańskiej Polsce i szacunku dla naszej górnośląskiej tradycji” – podsumował Mozgol.
Wojciech (właściwie Adalbert) Korfanty urodził 20 kwietnia 1873 r. w osadzie Sadzawka (obecnie Siemianowice Śląskie). W latach 1903-12 i 1918 był posłem do Reichstagu oraz pruskiego Landtagu (1903-18), gdzie reprezentował Koło Polskie. 25 października 1918 r. wystąpił w niemieckim parlamencie z żądaniem przyłączenia do państwa polskiego wszystkich polskich ziem zaboru pruskiego.
W maju 1921 r., po niekorzystnych dla Polski wynikach plebiscytu, który miał rozstrzygnąć o przynależności państwowej Górnego Śląska, stanął na czele III powstania śląskiego jako jego dyktator. Powstanie przyniosło korzystniejszy dla Polski podział Śląska.
W odrodzonej Polsce Wojciech Korfanty był związany z Chrześcijańską Demokracją; był posłem na Sejm i wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa, a także przeciwnikiem politycznym Józefa Piłsudskiego. W 1930 r. został aresztowany i wraz z posłami Centrolewu osadzony w twierdzy brzeskiej. Wiosną 1935 r. w obawie przed represjami wyemigrował do Pragi. Gdy w kwietniu 1939 r. wrócił do Polski, został aresztowany i osadzony na Pawiaku. Pomimo protestów opinii publicznej spędził tam prawie trzy miesiące. Zwolniono go 20 lipca z powodu ciężkiej choroby. Niespełna miesiąc później zmarł. Spoczął w Katowicach. Jego pogrzeb, na który przyszło ok. 5 tys. osób, stał się manifestacją patriotyczną.