Pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych tłum wiernych zgromadził się w Wielki Piątek w Piekarach Śląskich na Chwalebnym Misterium Męki Pańskiej.
Wydarzenie powróciło na piekarską kalwarię po kilkuletniej przerwie. W tym roku wziął w nim udział także abp Adrian Galbas SAC. - Jaki jest ten krzyż, który dzisiaj dźwigam? - pytał zebranych.
Arcybiskup koadiutor zachęcał do uświadamiania sobie i nazywania po imieniu swojego własnego krzyża. - Weź swój krzyż! Krzyż trzeba ochrzcić. Być może ten, który masz dzisiaj, jest inny, niż ten, który miałeś wczoraj. Być może dzisiaj jest to krzyż twojej samotności, choroby, odrzucenia, braku perspektyw, rozczarowań, rozpaczy. To właśnie w niesieniu tego krzyża chce pomóc Jezus - podkreślał.
Zauważył także, że w sam Jezus w misterium paschalnym ma bardzo mało do powiedzenia. - Jezus, który przez trzy lata nauczał, teraz milczy. Jezus, który tak wiele uczynił swoimi dłońmi, za chwilę będzie miał te dłonie unieruchomione i przybite do krzyża. W tym jest dla nas wielkie pocieszenie. Tak wiele w naszym życiu od nas nie zależy. Tak często jesteśmy jakby pionkami, przerzucani przez wielkich tego świata, przez życie, przez sprawy, na które nie mamy wpływu. Tak często jesteśmy bezradni. Patrząc na milczącego, prowadzonego Jezusa, że to także ma sens i wartość. W życiu liczy się nie tylko to, co możesz zrobić, ale także to, co pozwalasz, by czasem z tobą zrobiono. W naszej bezradności, bezsilności, pasywności, w sprawach, które nas przewyższają - także w tym wszystkim jest obecny Chrystus Pan i to także jest ważne dla naszego zbawienia i losów świata – mówił.
Abp Galbas podkreślił też fakt braku uczniów na drodze krzyżowej Chrystusa. - To jest oskarżenie dla nas samych. To jest pytanie o naszą codzienną wierność Jezusowi. Gdzie jestem, gdy codziennie rozgrywa się Jego pasyjne misterium? Gdzie jestem, gdy Chrystus każdego dnia przychodzi do mnie ze swoją łaską, błogosławieństwem, dobrocią, miłością? Oby w czasie towarzyszenia Chrystusowi w Jego cierpieniu, wzbudziła się w naszych sercach ta prosta myśl, którą wyrażamy w pobożnym śpiewie: „Być bliżej Ciebie chcę”. Oby był to program dla nas na to wszystko co przyjdzie – życzył.
Na zakończenie w kościele kalwaryjskim abp Galbas podziękował organizatorom wydarzenia. - To naprawdę była wspaniała katecheza. To nie było przestawienie, bo przedstawienie się tylko pokazuje i ogląda. Stworzyliście misterium, które wspólnie mogliśmy przeżyć. Obyśmy wszyscy mogli powtórzyć ostatnie zdanie, wypowiedziane pod krzyżem: „Prawdziwie ten był Synem Bożym”. Niech to misterium na większa chwałę Boga przyniesie także pożytek w waszym osobistym życiu - życzył.
W postaci znane z kart Ewangelii wcieliło się łącznie około 80 aktorów amatorów. - To ludzie, którzy są czynni zawodowo, mają swoje rodziny i obowiązki, ale identyfikują się z tym wydarzeniem i chcą się nieustannie w nie angażować - komentował ks. Sławomir Tupaj, koordynator projektu.
Poniżej galeria zdjęć (dzięki uprzejmości Magdaleny Lubeckiej /Foto Lubecki).