Eucharystii przewodniczył abp Wiktor Skworc. Razem z nim w kościele akademickim modlili się biskupi pomocniczy, duchowni i świeccy pracownicy Kurii Metropolitalnej, osoby życia konsekrowanego oraz zebrani wierni.
Homilię wygłosił bp Adam Wodarczyk. W kontekście tekstów liturgicznych, zauważył, że w Księdze Daniela słyszymy o Bogu wiernie dochowującym przymierza tym, którzy Go kochają i przestrzegają Jego przykazań. Przypomniał, że prorok Daniel działał w czasach niewoli babilońskiej, gdy cały naród żydowski znalazł się na wygnaniu. - Lapidarne słowa proroka Daniela, stanowiące niemal publiczną spowiedź, są dla nas ważnym pouczeniem. Trzeba mieć odwagę przyznać się do winy, powiedzieć Bogu: "Zgrzeszyłem i pobłądziłem" - wskazał bp Wodarczyk i dodał, że uznanie swojego grzechu otwiera drogę do skorzystania z Bożego miłosierdzia.
Człowiek pełen miłosierdzia
Mówił, że usłyszana Ewangelia nie tylko zachęca do szukania miłosierdzia u Boga, ale nakazuje naśladować Go w tej postawie. Dlatego - według biskupa - można ten dzisiejszy fragment nazwać receptą na świętość i doskonałość chrześcijańską. Biskup Wodarczyk zaznaczył, że dusza otrzymuje tyle, ile się spodziewa. - Pedagogią i naturą działania Boga względem człowieka jest nieustająca, darmowa miłość - podkreślił. - Tajemnicą tej relacji jest ufność w Jego miłosierdzie. Szalona obietnica miłosierdzia ze strony Boga wypełnia się na miarę wielkości pragnień - dodał.
Przypomniał, co znaczy być miłosiernym według Jezusa. To znaczy nie osądzać ani potępiać, definitywnie kogoś skreślać czy odrzucać. - Należy odpuszczać winy, darować. Wtedy nie będziemy sądzeni ani potępieni przez Boga, a nasze winy zostaną nam przez Niego odpuszczone - wskazał. Zachęcał do naśladowania Boga w Jego miłosierdziu, w Jego łasce.
Świętego Adriana, oficera wojska cesarskiego w czasach Dioklecjana, nazwał "człowiekiem pełnym miłosierdzia". Zauważył, że gdy ten stacjonował w Nikomedii i dowodził żołnierzami pilnującymi więzień, przejęty cierpieniem prześladowanych chrześcijan, wyznał wiarę w Chrystusa, choć sam nie był nawet ochrzczony. Za okazane nieposłuszeństwo cesarzowi został pozbawiony stanowiska, wtrącony do więzienia i skazany na męczeńską śmierć.
Bądź z nami!
Na koniec zwrócił się do arcybiskupa koadiutora Galbasa i życzył mu, by przez wstawiennictwo świętego patrona "oblicze miłosierdzia Ojca, którym jest Jezus Chrystus" ukazywał swoim życiem tym, do których został posłany.
Na zakończenie Mszy św. w imieniu uczestników liturgii imieninowej życzenia arcybiskupowi złożył ks. Łukasz Dziura, ceremoniarz archidiecezjalny. W swoim słowie nawiązał do mozaiki przedstawiającej krzyż Chrystusa - drzewo życia, która znajduje się w absydzie rzymskiej bazyliki św. Klemensa. - Chrystus na tym krzyżu żyje - jest bardziej zmartwychwstały niż umierający. Zmartwychwstały, który przynosi światu pokój - powiedział. Zwrócił też uwagę na zawołanie biskupie abp. Galbasa: "Pax Christi" (Pokój Chrystusa). - Jest to początek dłuższego pozdrowienia, używanego przez synów św. Wincentego Palottiego: Pax Christi sit semper nobiscum (Pokój Chrystusa nich zawsze będzie z nami) - nie vobiscum (z wami), ale nobiscum (z nami). Kiedy będziesz miłosierny - bądź z nami, kiedy będziesz sądził - bądź z nami, kiedy będziesz odpuszczał - bądź z nami, kiedy będziesz dawał - bądź z nami. Z Kościołem, do którego zostałeś posłany - życzył ks. Dziura.