10.11. obchodzimy Międzynarodowy Dzień Jeża. To nietypowe święto ma przypomnieć o ich pożyteczności. Chyba najgłośniejszym obrońcą jeży jest kierowca PKM Katowice, pan Sebastian, który już kolejny rok z rzędu prowadzi akcję przypominającą kierowcom o większej uważności na te małe ssaki.
Jeże zamieszkujące przydomowe ogrody są pogromcami ślimaków i dżdżownic, a także owadów. Największe osobniki ważą maksymalnie niecałe 2 kg. Średnio żyją 7-8 lat. Niedługo będą zapadać w zimową hibernację, która potrwa aż do kwietnia.
Niestety z powodu wędrówek, jakie odbywają te niewielkie ssaki, wiele z nich ginie pod kołami samochodów. – Widziałem przejechane jeże na drodze i to jest smutny widok. To straszne, że możemy przejechać takie zwierzątko – tak pan Sebastian tłumaczy powody, które skłoniły go do zapoczątkowania akcji.
Głównym orężem pana Sebastiana w walce o bezpieczniejsze dla jeży drogi są prostokątne tabliczki, które stoją przy drogach, aby mogły zwrócić uwagę kierowców. W tym roku pojawiły się one po raz pierwszy w Warszawie. Nowe tabliczki zamontowano w Krakowie, Katowicach, Mysłowicach, Siemianowicach, a niektóre stare zostały wymienione. Łącznie nowych tabliczek było ok. 50, a wszystkich ponad 150. Premierowa tabliczka została wbita w tym roku w Mysłowicach przy ul. Mikołowskiej, niedaleko szkoły zawodowej. Jedną z tegorocznych nowości były jeże wycięte z metalu i pomalowane na różne, często odblaskowe kolory, w tym m.in. kolory flagi polskiej i ukraińskiej. Dzięki temu są bardziej zauważalne, a także bardziej przemawiają do wyobraźni.
Jeże promują się także poprzez naklejki na katowickich autobusach. PKM Katowice i miasto Katowice czynnie wspierają i kibicują działaniom pana Sebastiana. W tym roku także MPGK włączyło się w promocję i na swoich pojazdach również nakleiło wizerunki jeży.
– Naszym przesłaniem jest, aby wszyscy kierowcy uważali na jeże – te małe skrzaty, te malutkie zwierzątka, które nie potrafią się same obronić, nie są widoczne na drogach. Uważajcie na jeże! – apeluje pan Sebastian.