W Bazylice MB Boguckiej w Katowicach metropolita katowicki przewodniczył mszy św. w intencji 10 sióstr, które świętowały jubileusze życia zakonnego. Podczas liturgii zakonnice odnowiły śluby zakonne.
Abp Skworc przypomniał, że 15 sierpnia świętowaliśmy uroczystość Wniebowzięcia NMP.
– Patrzmy na postać Maryi „do nieba wziętej”. Przypomina nam Ona i wskazuje kierunek naszego życia – ku niebu! Wszyscy zmierzamy w kierunku tej rzeczywistości, która ostatecznie jest Domem Ojca, który jest Miłością – wskazywał.
Zachęcał do wpatrywania się w postać wniebowziętej Maryi, a to uświadomi nam podstawowe przesłanie, że zostaliśmy zaproszeni do wspólnoty z Bogiem na życie i wieczność. – Świadomość tego zaproszenia jest w nas zapisana w człowieczych tęsknotach o wiecznym życiu; nade wszystko odnawiana przez Ducha Świętego – mówił.
Zwracając się do Sióstr Jubilatek, za świętym Bazylim Wielkim, biskupem, zachęcał zakonnice do wydawania plonu jak ziemia. Przekonywał, że zapłata spotka je w niebie. – Nie byłyście skąpe w ludzkich, siostrzanych wysiłkach, które mają przynieść wieczną chwałę! Na każdej placówce posługiwania zostawiłyście ślady życia według rad ewangelicznych; ślady życia pierwszym i najważniejszym przykazaniem miłości Boga i człowieka. Pomnażałyście otrzymane talenty a dziś pochwala was dawca talentów i mówi: „wejdź do radości twego Pana” – podkreślał arcybiskup.
Zauważał, że przy wszystkich naszych, czasem nadludzkich wysiłkach, musimy pamiętać, że nie wyprzedzają one łaskawości Boga. Bo to On użycza nam swego majątku i rozdaje talenty. – On pierwszy nas umiłował, On pierwszy obdarował łaską – a my (...) odpowiadamy na Jego miłość – mówił.
Hierarcha zauważył, że w dzisiejszym świecie wszyscy inwestują na giełdzie, w nieruchomości, najczęściej w materię, aby się pomnożyła i przyniosła szczęście, beztroskie życie. Rodzice, inwestują najczęściej w swoje dzieci, aby one zrealizowały ich często niespełnione marzenia o sławie i karierze. – Matka św. Augustyna, Monika, która wspominamy dziś w liturgii Kościoła też inwestowała w swojego syna używając modlitwy i łez; pragnieniem jej serca było, aby jej syn stał się chrześcijaninem, aby uwierzył w Jezusa Chrystusa. (...) I kiedy umierała w gospodzie w Ostii pod Rzymem, modliło się przy niej dwóch synów-kapłanów. Również ten, który stal się biskupem Hippony i jednym z najważniejszych myślicieli chrześcijańskich – zauważał.
Zachęcał Jubilatki, by tak jak św. Monika, budowały dalej na fundamencie wiary, nadziei i miłości, na skale modlitwy, wierności i posłuszeństwa Bogu. – Wtedy się ostaniemy, gdy przyjdą próby; gdy coś lub ktoś będzie chciał zniszczyć naszą więź z Bogiem. Pamiętajmy, że kiedy budujemy z Bogiem, otrzymamy w przyszłym życiu dom nie ręką ludzką uczyniony, lecz wiecznie trwały w Niebie – zapewniał.
Dodawał, że niebo jest dla tych, którzy pięknem, prawdą i dobrem swego życia przygotowują czasy, w których żyją, na nadejście królestwa Bożego. Ci są nazwani błogosławionymi, czyli szczęśliwymi. – To wy do nich należycie, bo trwa w nas pragnienie świętości! – mówił abp Skworc.
Hierarcha dziękował Bogu za Jubilatki, za ich pracę i trud włożony "w uprawę świadectwem ewangelicznego życia gleby Kościoła katowickiego". Życzył Siostrom, by Maryja wspierała je w dążeniu do ojczyzny wiecznej.
W Bazylice MB Boguckiej w Katowicach swoje jubileusze świętowało 10 sióstr jadwiżanek: dwie 25-lecie życia zakonnego, jedna 65-lecie, a siedem sióstr obchodziło złoty jubileusz, czyli 50-lecie bycia w zakonie. Podczas liturgii zakonnice odnowiły śluby zakonne.