Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Ks. Jan Pytlik, zmarły w 2021 r. w Peru misjonarz, zostanie pochowany w Pogrzebieniu

Śląski misjonarz, salezjanin ks. Jan Pytlik zmarł w styczniu 2021 roku w Peru. Był zakażony koronawirusem. Wkrótce zostanie pochowany w Pogrzebieniu.

Ksiądz Jan Pytlik to salezjanin pochodzący z Kornowaca między Raciborzem a Rybnikiem. Zmarł na misjach w Peru. Wkrótce urna z jego prochami zostanie przywieziona na Śląsk. Jego pogrzeb odbędzie się 1 września w Pogrzebieniu. O 12.30 w kościele pw. św. Bartłomieja Apostoła - modlitwa różańcowa i o 13.00 - Msza Święta. Po niej prochy zmarłego zostaną złożone na cmentarzu obok kościoła w Pogrzebieniu.

Ksiądz Jan Pytlik zmarł w szpitalu w Piura w Peru 25 stycznia 2021 r. o 21.05 czasu peruwiańskiego. Według czasu polskiego była wtedy 3.05 w nocy 26 stycznia.

Jakiś czas przed śmiercią stan zdrowia misjonarza się poprawił. Został odłączony od respiratora i zaczął się żegnać z ludźmi. Odbył rozmowę telefoniczną ze swoją siostrą Teresą, która wraz z rodziną i mamą śp. ks. Janka mieszka w ich domu rodzinnym w Kornowacu w parafii Pogrzebień. Padre Martinowi, z którym pracował w Peru, powiedział "Martin Chero, idę do domu...", a do lekarki: "Czekam na ciebie w niebie". Potem jego stan znów się pogorszył. Po raz kolejny został podłączony do respiratora 21 stycznia.

Ksiądz Jan Pytlik przez 48 lat pracował na misjach w Peru. Urodził się 24 czerwca 1950 roku w Polsce. Pochodził z salezjańskiej parafii św. Bartłomieja w Pogrzebieniu (powiat Racibórz). Wstąpił do salezjanów i w 1972 r. wyjechał na misje do Peru. Pracował tam przez 49 lat.

Najpierw był w przymorskiej dzielnicy Limy, później na pustynnej placówce Bosconia w Piura. Stamtąd trafił w wysokie Andy, do Huancayo, a jeszcze później do Arequipa. Pomagał biednym i opuszczonym, uczył w szkole, prowadził duszpasterstwo, organizował zajęcia w oratoriach, był dyrektorem placówek edukacyjnych i misyjnych. Wybudował szkoły, dom dziecka i ośrodek wypoczynkowy dla biednych dzieci. Sprawował funkcję ekonoma domu w Limie i kierował Wydawnictwem Salezjańskim. W Piura zajmował się m.in. organizacją zajęć dla dzieci i młodzieży ze slumsów, im oddał całe serce.

„W 1996 roku po raz trzeci wróciłem do Piura. Codziennie dojeżdżaliśmy za miasto do slumsów. Tam dysponowaliśmy 16 hektarami pustyni. To miejsce nazwaliśmy Bosconia. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, było przeniesienie wspólnoty salezjańskiej z miasta do Bosconii. Spaliśmy na podłodze, nie mieliśmy mebli, ale już nie musieliśmy codziennie dojeżdżać” - wspominał po latach ks. Jan.

To właśnie Bosconia w Piura była ostatnim domem ks. Jana. Misjonarz zmarł po kilku tygodniach przebywania na intensywnej terapii. Koronawirusem zakaził się w Święta Bożego Narodzenia 2020 roku.

Pierwszy pogrzeb śp. ks. Janka odbył się w reżimie sanitarnym 26 stycznia 2021 roku w peruwiańskim Piura.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy