Metropolita katowicki przypomniał dzień beatyfikacji ks. Jana Franciszka Machy, męczennika czasu II wojny światowej. Było to w sobotę 20 listopada 2021 roku w Katowicach. Zauważył, że nowy błogosławiony został nam dany – jak się okazało kilka miesięcy później – na czas wojny, która toczy się za naszymi wschodnimi drzwiami.

– W sytuacji jaka zaistniała od 24 lutego br. na nowo odczytujemy i przyjmujemy przykład życia i posługi Błogosławionego, który wymaga od nas całkowitego otwarcia na potrzeby ofiar wojny. To otwarcie dokonało się w naszym kraju jakby automatycznie na wielu płaszczyznach. A nasze społeczeństwo, cała Polska okazała się ojczyzną solidarności jako zasady życia społecznego – mówił.

Zwracając się do samorządowców, zauważył ich aktywność i zaangażowanie w pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy. – Wszyscy zostaliśmy postawieni przed niezwykłą próbą, człowieczeństwa i chrześcijaństwa, przed próbą gościnności. Wiemy, ile zrobiły i robią dla uchodźców wojennych samorządy. To ogromna skala pomocy Ukrainie i zaangażowania na rzecz Ukraińców, którzy przekroczyli naszą granicę – podkreślał.

Zachęcił, by w tych działaniach koncentrować się na tym, co pozytywne. Mimo tego, że wiele "oczekiwanych i koniecznych działań państwa już zostało i zostanie złożonych na barki samorządów". Abp Skworc zapewnił, że Kościół na Górnym Śląsku również uruchomił wszelkie możliwości i przytoczył dane sprzed ponad dwóch tygodni. – Na pomoc dla Ukrainy wierni archidiecezji katowickiej złożyli ofiary w łącznej wysokości 3 mln 211 tys. złotych; dziś z Katowic wyjechało 6 tirów z paczkami. (...) W punktach recepcyjnych w Domu św. Marcina i w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym pomoc doraźną otrzymało  10 tys. osób; w obu punktach przenocowało 2271 osób – wyliczał, dodając, że ośrodki Caritas i domy zakonne oferują 300 miejsc noclegowych. W parafiach dostępnych jest z kolei 470 miejsc, z czego już 80 procent jest zajętych. W archidiecezji posługują już księża greckokatoliccy z Ukrainy.

Abp Skworc wezwał obecnych, aby podczas dnia skupienia pomyśleli o sobie. – Czasem trzeba się zatrzymać, usiąść, pochylić się, wziąć głowę w ręce i pomyśleć o sobie. I po to jest dzień skupienia, aby zobaczyć siebie dla siebie; dla rachunku sumienia; dla swojej rodziny i dla gminy, w której pracujesz – powiedział. Zachęcał do rachunku sumienia dla dobra osobistego i wspólnego.

Ciąg dalszy na następnej stronie: