Maciej Budner i Mateusz Poniszowski przyjęli święcenia diakonatu w kościele pw. św. Barbary w Bieruniu Nowym. Szafarzem sakramentu był bp Adam Wodarczyk.
W homilii biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej przypomniał kandydatom, że zostali wybrani przez Boga.
- Jest w was łaska Ducha Świętego, która was doprowadziła do tego miejsca. Bóg ma plan wobec waszego życia, który trzeba w pokorze odczytać, wypełnić i posłusznie realizować - tłumaczył bp Wodarczyk.
Zwrócił też uwagę na poszczególne zadania, które stają się udziałem nowych diakonów. - Będziecie spełniali posługi w liturgii, szczególnie podczas Eucharystii. Będziecie udzielać sakramentu chrztu, asystować przy zawieraniu małżeństw, żegnać tych, którzy odchodzą z naszej ziemskiej społeczności, prowadzić nabożeństwa, głosić słowo Boże. Czasami będziecie głosili to słowo do ludzi o sercach twardych, którzy powiedzą: „posłuchamy was innym razem” albo wyrażą to zdecydowanie ostrzej - zaznaczył.
Sługa na wieki
Przypomniał, że, wypowiadając słowo: „Jestem”, kandydaci do diakonatu wyrażają chęć i gotowość bycia narzędziami w ręku Boga. - Diakonat w waszym przypadku to etap w drodze do święceń prezbiteratu. Nie zapominajcie jednak, że diakonami macie być przez całe wasze życie. Przypomina to sam Jezus, mówiąc, że, „jeśli kto chce być wielki, musi stać się sługą i niewolnikiem wszystkich”.
Bp Wodarczyk powołał się na liczne wypowiedzi papieża Franciszka. - Ojcu Świętemu zależy na Kościele, który służy braciom i siostrom, Kościele, który odnajduje oblicze Chrystusa w najbardziej potrzebujących - podkreślił, dodając, że istotą misji diakona jest przede wszystkim posługa miłosierdzia.
Nawiązał także do obchodzonej 27 lutego kolejnej rocznicy śmierci sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. - Ten wielki kapłan należący do naszego prezbiterium przypominał niejednokrotnie, że Kościół dla swojej wiarygodności i autentyczności musi być diakonijny czyli służebny - przypomniał.