Stulecie kościoła św. Jacka świętowała w niedzielę z abp. Wiktorem Skworcem parafia w Radoszowach. Obejmuje ona należące do Rydułtów Radoszowy, część Rybnika-Niewiadomia i fragment gminy Gaszowice.
Arcybiskup wspomniał losy tej świątyni, m.in. wydarzenie z marca 1945 r., gdy Sowieci trafili pociskiem artyleryjskim w wieżę radoszowskiego kościoła w czasie, gdy ludzie modlili się w nim w czasie nabożeństwa Drogi Krzyżowej. - Ucierpiały te mury, ale ludzie nie ucierpieli - przypomniał.
- Dziękujemy pokoleniom, które ten kościół zbudowały, a potem przez całe stulecie utrzymywały. Wierzymy, że w tajemnicy świętych obcowania te pokolenia, które wypełniały swoją obecnością, modlitwą, wiarą tę przestrzeń sakralną, te pokolenia dzisiaj tez się modlą, chociaż uczestniczą w tym wydarzeniu z innej, bo z wiecznej perspektywy - powiedział.
Przywołał postać świętego Jacka, patrona radoszowskiej parafii, a także archidiecezji i metropolii katowickiej. Wskazał, że św. Jacek wyznacza program duszpasterski dla tej parafii. Przywołał opisywaną w jego żywotach ucieczkę przed najazdem mongolskim z Kijowa, podczas której zabrał z kościoła, obok Najświętszego Sakramentu, także figurę Matki Bożej. - To jest program: trwać przy Maryi, bo Ona zawsze prowadzi do Chrystusa, i trwać przy Eucharystii - powiedział.
Podziękował "radoszowikom" za udział w Eucharystii i zachęcał do powrotu na nią tych, którzy z powodu pandemii przestali przychodzić do świątyni. - Potrzeba waszego świadectwa. Moi drodzy, bądźcie maryjni, bądźcie eucharystyczni i słuchajcie słów Jezusa Chrystusa, bo Jego słowo to jest podstawowy program duszpasterski. Św. Jacek ukazuje, jak go praktycznie realizować. Trwać przy Eucharystii, w niej uczestniczyć, a także uznać Maryję za swoją Matkę, bo Ona nas zawsze prowadzi do swojego Syna - dodał.
Poniżej galerie zdjęć