Za abp. Wiktora Skworca w 24. rocznicę jego święceń biskupich modlili się w uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli Trzech Króli, obecni na Mszy św. w katowickiej katedrze. 7. rocznicę święceń biskupich obchodzili też biskupi Marek Szkudło i Adam Wodarczyk.
Ten dzień modlitwy za biskupa diecezjalnego nosi nazwę Dies Episcopi. Na koniec Mszy św. arcybiskup katowicki W. Skworc wspominał swoje biskupie święcenia sprzed 24 lat. Miały one miejsce 6 stycznia 1998 roku.
- Trudno w tym wieczerniku nie myśleć o tym Piotrowym wieczerniku w Watykanie, kiedy św. Jan Paweł II udzielił mi święceń biskupich, włączył do grona apostołów. Przekazał sukcesję apostolską, którą potem, po latach, mogłem przekazać także biskupom pomocniczym w Katowicach - biskupowi Markowi i biskupowi Adamowi. Moi drodzy, sukcesja apostolska to jest też zgoda na los apostołów. Na podjęcie zadań apostolskich, głoszenie Ewangelii i budowanie wspólnoty Kościoła, ale także dzielenie apostolskiego losu, trwanie na drodze Kościoła w pielgrzymce wiary do wiecznych przeznaczeń - powiedział. - Kochani, nie byłoby to wszystko możliwe, bo po ludzku to trudne i przerastające każdego z nas, gdyby nie wsparcie Kościoła i wasza codzienna modlitwa za pasterzy Kościoła. A konkretnie w naszym Kościele lokalnym za biskupa diecezjalnego, którego imię wymienia się w kanonie. Bardzo serdecznie za to wsparcie modlitewne dziękuję - podkreślił.
Wiktor Skworc w latach 1998-2011 był biskupem tarnowskim. Od 2011 r. jest arcybiskupem metropolitą katowickim. W imieniu śląskich księży życzenia złożył mu pod koniec Mszy św. ks. Edward Nalepa, proboszcz parafii NMP Matki Kościoła w Jastrzębiu-Zdroju.
Homilię wygłosił ks. inf. Rudolf Brom. Mówił o Herodzie, który - zabijając małych chłopców w Betlejem - próbował zabić Boga. - Żyjemy w czasie, kiedy w imię demokracji chce się wyeliminować z naszego życia Boga. Chce się ukazać katolików jako ludzi drugiej kategorii. Chce się stworzyć jakieś nowe prawa, pomijając prawo Boże. Chce się stworzyć jakąś nową religię, ale jeszcze nie wiadomo, jaką. Moi drodzy, to nic nowego! To już wszystko było! To już było i za Heroda, to było wielokrotnie w całej historii Kościoła i w naszym życiu - powiedział.
Ksiądz Brom zwrócił uwagę, że nie wiadomo, jak potoczyło się dalsze życie Trzech Mędrców. - Nie wiemy, czy pozostali wierni Chrystusowi, czy pozostali wierni tej gwieździe, którą znaleźli w Betlejem. Wiemy, że każdy z nas jest również w drodze. I każdy z nas szuka Boga, szuka gwiazdy - stwierdził. Na koniec zaproponował, żeby każdy z obecnych w katedrze zapytał sam siebie: "Czy w moim życiu to Chrystus jest gwiazdą, za którą idę?".
Poniżej galerie zdjęć