Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Serwis internetowy Gościa Katowickiego

Katowicki

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • GALERIE
  • KATOWICKA 1925
  • Rok Jubileuszowy
    • Sto na sto
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O DIECEZJI
    • Biskupi
    • Historia
    • Parafie

Najnowsze Wydania

  • GN 20/2025
    GN 20/2025 Dokument:(9259124,Kochać człowieka, piętnować zło)
  • GN 19/2025
    GN 19/2025 Dokument:(9250678,Kościół prawa czy Kościół miłości?)
  • GN 18/2025
    GN 18/2025 Dokument:(9238269,Człowiek jednej roli)
  • GN 17/2025
    GN 17/2025 Dokument:(9228937,Synchronizacja i piękni ludzie)
  • Historia Kościoła (9) 03/2025
    Historia Kościoła (9) 03/2025 Dokument:(9220196,Państwo ze stosów. Czy Francja podłożyła za dużo ognia pod własną historię?)
katowice.gosc.pl → W archidiecezji → Katowice. Polska upomniała się o dwóch niezłomnych

Katowice. Polska upomniała się o dwóch niezłomnych przejdź do galerii

Dwóch śląskich żołnierzy niezłomnych, po 75 latach od ich zamordowania przez komunistów, doczekało się prawdziwego pogrzebu - z łzami bliskich, kondolencjami i przede wszystkim z Mszą św. To Franciszek Skrobol z Żor i Józef Wawrzyńczyk urodzony w Zebrzydowicach, dzisiejszej dzielnicy Rybnika.

 
Pogrzeb żołnierzy antykomunistycznego podziemia odbył się 75 lat po ich śmierci - Katowice, 16 września 2021 r. Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Komuniści w 1946 r. wrzucili ciała tych ponaddwudziestoletnich chłopaków do dołów na cmentarzu w Panewnikach, dzisiejszej dzielnicy Katowic. Zrobili to w tajemnicy, żeby nikt nie dowiedział się o miejscu pochówku Ślązaków, którzy mieli odwagę stawić komunizmowi zbrojny opór.

Żołnierze antykomunistycznego podziemia, tropieni przez komunistów jak wilki przez myśliwych, nazywani bandytami, skazywani na śmierć w parodiach procesów, mówili, że Polska się o nich upomni. Mieli rację. O Franciszka Skrobola i Józefa Wawrzyńczyka Polska upomniała się 16 września 2021 r., prawie 75 lat po ich zamordowaniu. Tego dnia zostali pochowani na cmentarzu przy ul. Murckowskiej w Katowicach, obok nowego pomnika z napisem: "Gloria Victis", czyli "Chwała Zwyciężonym". Upamiętnia on ofiary zbrodni sądowych reżimu komunistycznego.

Wydobyci z otchłani niepamięci

Szczątki F. Skrobola zostały odnalezione w 2017 r. na cmentarzu w Panewnikach przez specjalistów z IPN. Rok później udało się odnaleźć i ekshumować także szczątki J. Wawrzyńczyka. - Oto są ci, wydobyci z otchłani niepamięci - mówił w homilii na ich Mszy św. pogrzebowej ks. Andrzej Suchoń, proboszcz katowickiej parafii Mariackiej. Przed ołtarzem stały dwie trumny, przykryte biało-czerwonymi flagami, oraz dwa zdjęcia, z których patrzeli na zgromadzonych dwaj sympatyczni, młodzi mężczyźni. - W końcu zostaną godnie pochowani. Rodzinie składam serdeczne wyrazy współczucia, bo na pogrzebie można to dopiero dzisiaj, po tylu latach, uczynić - powiedział ks. Suchoń.

Bronisława Szczepaniak-Kaczmarczyk, siostrzenica F. Skrobola, wzruszająco opowiedziała nam o swoim wujku. Mówiła, że był bardzo uzdolniony, a rodzeństwo go uwielbiało. - To były czasy, w których nie było nart, a on potrafił swojemu rodzeństwu zrobić narty z klepek beczki. Zrobił też łyżwy młodszemu bratu. Ponieważ marzył, żeby mieć radio, sam je sobie skonstruował - powiedziała.

Ucieczka przed Wehrmachtem

Jej wujek F. Skrobol urodził się w Kleszczowie, a dorastał w Żorach. Już w 1940 r. uciekł do lasu, bo właśnie stał się pełnoletni, a nie chciał służyć w niemieckim wojsku. Ukrywał się w okolicach Kleszczowa i Suszca, a później w rozległych lasach koło Woszczyc. - Z opowiadań mojej mamy i rodziny mojej mamy wyłania się obraz bardzo rzadkich wizyt wujka w rodzinnym domu przy ul. Pszczyńskiej w Żorach, w późnych godzinach nocnych. Ponieważ moi dziadkowie, ze względu na bezpieczeństwo rodziny, nie pozwalali rodzeństwu na kontakt z Franciszkiem, od 1940 r. do końca okupacji utraciło ono kontakt z bratem. Słyszeli tylko ściszone szepty w czasie tych wizyt. Bywało, że wujek był sam albo w towarzystwie kilku osób. Po wojnie dowiedzieli się od rodziców, że nie zawsze byli to partyzanci, czasem były to osoby prześladowane przez gestapo, którym wujek znajdował schronienie - mówiła.

Dodała, że w 1943 r. Niemcy rozbili bunkier woszczycki. Schwytali i rozstrzelali dwóch przebywających tam członków podziemia. Franciszkowi udało się uciec. Ukrywał się skutecznie do końca wojny. - Po wojnie wujek, nie godząc się na rzeczywistość, która nastała, podejął decyzję o pozostaniu w lesie. Wskutek perswazji ze strony stryja, który przekonywał go, że trzeba wchodzić w powstające struktury i rozsadzać je od wewnątrz, a potem wskutek wyraźnego rozkazu, wstąpił do znienawidzonych organów milicji - powiedziała.

Franek, podaj rękę!

W domu Franciszka odbywały się odprawy dowództwa oddziału "Wędrowiec", należącego do poakowskiej organizacji Konspiracyjne Wojsko Polskie. Franciszek został też zarejestrowany jako tajny współpracownik Urzędu Bezpieczeństwa. Nie podjął jednak współpracy, lecz przeciwnie: przyczynił się do likwidacji oficera prowadzącego przez oddział "Wędrowca". Został aresztowany 16 lipca 1946 r. i skazany na śmierć. Wyrok wykonano w katowickim więzieniu tuż po świętach, 28 grudnia.

Rodzeństwo przez wszystkie lata po śmierci swojego kochanego brata bardzo za nim tęskniło. Bronisława Szczepaniak-Kaczmarczyk wspomina: - Moja mama Regina, odchodząc, kilka godzin przed śmiercią wyciągnęła rękę przed siebie i zaczęła wołać wujka: "Franek, podaj rękę! Daj rękę, Franek!". To trwało bardzo długo. Ufam, że może i on przeprowadzał mamę na tamten próg wieczności.

Brat tego doczekał

Józef Wawrzyńczyk był synem powstańca śląskiego. Działał w Armii Krajowej i Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj. Nosił pseudonim "Pepik". W marcu 1945 r. wstąpił do Milicji Obywatelskiej w Świerklanach, żeby ją infiltrować od środka, ale niedługo w niej wytrzymał. Już we wrześniu zaczął bić się z komunistami, biorąc udział w akcjach zaopatrzeniowych i zbrojnych Konspiracyjnego Wojska Polskiego. Po aresztowaniu 20 lutego 1946 r. został poddany brutalnemu  śledztwu. Wyrok śmierci wykonano na nim 11 grudnia 1946 r. w więzieniu przy ul. Mikołowskiej w Katowicach.

Na cmentarzu w Katowicach "Pepika" żegnał między innymi jego bratanek Andrzej Wawrzyńczyk, mieszkaniec Jastrzębia-Szerokiej. Dziękował IPN-owi za odnalezienie szczątków swojego bliskiego w imieniu całej rodziny, w tym swojego ojca Jana, czyli brata zamordowanego przez komunistów Józefa. 89-letni pan Jan, z powodu stanu zdrowia, nie mógł przyjechać na pogrzeb, ale ma nadzieję przyjechać później na grób.

Żołnierze z 34 Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej oddali nad ich trumnami trzykrotną salwę honorową. Nad grobami pochylił się wojskowy sztandar z napisami: "Bóg, Honor, Ojczyzna". Kapłan poprowadził modlitwę. Biało-czerwone flagi, którymi były przykryte trumny, zostały złożone na ręce siostrzenicy i bratanka zamordowanych. Działo się wszystko to, czego tym dwóm Ślązakom odmówiono zaraz po śmierci.

W pogrzebie śląskich żołnierzy niezłomnych uczestniczył prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN. Zwrócił się do nich: - Spoczywajcie w pokoju, żołnierze. Polska się o was upomniała. Cześć wam i chwała!

Poniżej galeria zdjęć

« ‹ 1 › »
Katowice. Pogrzeb dwóch żołnierzy niezłomnych

Foto Gość DODANE 17.09.2021

Katowice. Pogrzeb dwóch żołnierzy niezłomnych

​Pogrzeb dwóch żołnierzy antykomunistycznego podziemia poakowskiego odbył się 16 września na cmentarzu przy ul. Murckowskiej w Katowicach. W grobach spoczęli Józef Wawrzyńczyk, urodzony w Zebrzydowicach, dzisiejszej dzielnicy Rybnika, oraz Franciszek Skrobol z Żor. Zostali oni skazani na śmierć w parodii procesu w 1946 r. i w tym samym roku zamordowani w więzieniu w Katowicach. Ich szczątki zostały odnalezione na cmentarzu w Katowicach-Panewnikach przez specjalistów z IPN.  
oceń artykuł Pobieranie..

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

|

GOSC.PL

publikacja 16.09.2021 21:03

FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • IPN
  • IPN KATOWICE
  • PODZIEMIE ANTYKOMUNISTYCZNE
  • ŻOŁNIERZE NIEZŁOMNI
  • ŻOŁNIERZE WYKLĘCI

Polecane w subskrypcji

  • Piekielna dekada. Kościelne ofiary rewolucji francuskiej
    • Franciszek Kucharczak
    Piekielna dekada. Kościelne ofiary rewolucji francuskiej
  • Czy papież z „podwójnym pochodzeniem” znajdzie drogę do pojednania dwóch Ameryk?
    • Kościół
    • Jacek Dziedzina
    Czy papież z „podwójnym pochodzeniem” znajdzie drogę do pojednania dwóch Ameryk?
  • Lwy Kościoła. Kim byli papieże o imieniu Leon?
    • Kościół
    • Franciszek Kucharczak
    Lwy Kościoła. Kim byli papieże o imieniu Leon?
  • Agresja wobec medyków przybiera na sile. Czy da się ją opanować?
    • Polska
    • Agnieszka Huf
    Agresja wobec medyków przybiera na sile. Czy da się ją opanować?
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X