Wyjechała na misje, żeby działać. Odkryła, że to poświęcony czas i bycie dla kogoś są najcenniejsze.
Katarzyna Tomaszewska powołanie odkryła dzięki spotkaniom w parafii. – Pomyślałam, że może to coś dla mnie – wspomina. Skończyła studia na Politechnice Śląskiej i w 2014 r. na miesiąc wyjechała do Kenii. – To był taki wyjazd, który po miesiącach przygotowań w Krakowie miał nas sprawdzić. Jechaliśmy większą grupą: sześcioro świeckich, zakonnica i zakonnik – opowiada. Ten test, czyli miesięczny pobyt w Kenii sprawił, że zdecydowała się na dwuletnią posługę w Mozambiku.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.