Parafia pw. św. Antoniego z Padwy to najmniejsza parafia dekanatu Knurów. Historia jej powstania jest niezwykła - cechownię przekształcono w kaplicę.
Uroczystości 100-lecia konsekracji kościoła rozpoczęły się w wigilię parafialnego odpustu 12 czerwca w bazylice ojców franciszkanów św. Ludwika Króla i Wniebowzięcia NMP w Katowicach - Panewnikach. Po Mszy św. wyruszyła piesza pielgrzymka z relikwiami świętego Antoniego do Krywałdu. Relikwie patrona są darem ojców franciszkanów z Padwy.
Pielgrzymi modlili się w intencji parafii oraz prosili o wzrost w wierze, nadziei i miłości dla wszystkich jej mieszkańców. Wprowadzenia relikwii dokonał brat Waldemar z prowincji świętej Jadwigi Zakonu Braci Mniejszych z Wrocławia. Zostały przekazane proboszczowi parafii ks. Markowi Kamieńskiemu, który wyraził ogromną wdzięczność za ten wielki dar. - Niech ten wielki przywilej posiadania relikwii przyczyni się do rozwoju kultu naszego świętego patrona, który prowadzi nas do Maryi i jej Syna Jezusa Chrystusa - powiedział proboszcz. Relikwiom towarzyszy ikona z wizerunkiem świętego Antoniego z Padwy.
Następnego dnia - 13 czerwca - uroczystej sumie odpustowej przewodniczył oraz wygłosił okolicznościową homilię ksiądz Grzegorz Wieczorek, jedyny kapłan pochodzący z Krywałdu. Zakończyło ją tradycyjne nabożeństwo do świętego Antoniego oraz procesja teoforyczna. W tym roku Najświętszy Sakrament niesiony był w XVIII wiecznej monstrancji, pochodzącej z kościoła pw. św. Wawrzyńca - najstarszej knurowskiej świątyni .
Historia świętującego 100-lecie konsekracji kościoła w Krywałdzie jest niezwykła. Budynek został wzniesiony w 1908 roku. Po tragicznych eksplozjach, w których w latach 1920 -1921 zginęło wielu robotników miejscowej prochowni zakładową cechownię przekształcono w kaplicę, która obecnie jest kościołem parafialnym. Po wypadkach wierni zaczęli gromadzić się w tym miejscu, a księża z sąsiednich parafii odprawiali dla nich nabożeństwa. Z części fabrycznej cechowni utworzono kaplicę, którą w 1981 roku przekształcono w kościół parafialny. - Jesteśmy świadomi tego, że Pan Bóg z największej tragedii potrafi wyprowadzić dobro. W miejscu tragicznej śmierci robotników, powstał kościół, w którym ludzie odradzają się do nowego życia w Bogu - przypomniał w swoim słowie kaznodzieja odpustowy.