Eucharystii w intencji powstańców i regionu przewodniczył abp Wiktor Skworc. Koncelebrowali ją m.in. proboszcz parafii św. Jadwigi Śląskiej ks. Grzegorz Krząkała oraz proboszcz sąsiedniej parafii MB Nieustającej ks. Piotr Brząkalik.
W swoim słowie skierowanym do zebranych abp Wiktor Skworc przypomniał sylwetkę Wojciecha Korfantego, dyktatora III powstania śląskiego. Przywołał jego słowa, które ukazały się w pierwszym numerze nowego czasopisma „Górnoślązak” (datowanego na 6 grudnia 1901 roku): „Ponad wszystkie programy społeczne czy polityczne, ponad wszystkie hasełka i programiki, jakie w różnej potrzebie chwili odzywają się czy odzywać będą, ponad one wszystkie droższym i świętszym będzie nam to jedno wielkie hasło: »Nieskażona polskość, niczym nieskażona godność narodowa«. Tym dobrem nigdy kupczyć ani handlować nie będziemy”. – Tak może pisać tylko człowiek, dla którego Polska była ojcowskim domem – podkreślił metropolita. Przypomniał również kontekst historyczny III powstania śląskiego, które rozpoczęło się w nocy z 2 na 3 maja 1921 roku. – To historyczne wydarzenie było wypadkową wielu czynników, przede wszystkim jednak w warstwie fundamentalnej propolskiego dążenia Górnoślązaków, którzy chcieli przyłączenia Górnego Śląska do odrodzonej ojczyzny. Ten oddolny ruch rozwijał się w oparciu o rdzenne tradycje. A głównego sojusznika znajdywał w rodzinie, która przez wieki przechowywała słowiańską kulturę, pielęgnowała język serca, którym dla większości Ślązaków był język polski, choć w gwarowej formie. Ogromne znaczenie miał również Kościół katolicki jako przestrzeń wolności, pielęgnowania i strzeżenia własnej tożsamości oraz religijno-oświatowa działalność wielu wybitnych duchownych – mówił abp Wiktor Skworc.
Metropolita zaapelował, by na wydarzenia sprzed wieku spojrzeć w innej optyce. – Celebrujemy tę rocznicę kierowani pamięcią o ofiarach III powstania po obu stronach frontu militarnej walki. Zostawiamy historykom dociekania, czy była to niewypowiedziana wojna polska- niemiecka – prosił. – Jako spadkobiercy powstańczego czynu bądźmy czujni i odpowiedzialni za losy naszej małej ojczyzny. Potrzeba nam dziś wysokiego poczucia identyfikacji z regionem, zwłaszcza teraz, gdy przed nami gospodarcza transformacja i potrzeba budowania jego przyszłości ponad partyjnymi, związkowymi i wszelkimi innymi podziałami w oparciu o rodzimą tradycję, wartości równościowe oraz o mocną rodzinę, gwarantującą międzypokoleniową solidarność, co potwierdził pandemiczny czas. Szanujmy jak Korfanty „ojcowski dom” – dodał.
Abp Wiktor Skworc zwrócił także uwagę, jak w obecnie powinni postępować dziedziczący Śląsk. – Trzeba też propokojowego działania, postępowania, a to już zależy od każdego z nas, bo przecież nie chodzi o wielkie, spektakularne gesty pojednania polityków, tylko aktualnie o umiejętność przebaczenia i unikania agresji w mediach, w internecie, w publicznej debacie i na ulicy. Do działających przeciwnie można odnieść słowa proroka Ozeasza: „Oni wiatr sieją, zbierać będą burzę. Zboże bez kłosów nie dostarczy mąki, jeśliby nawet, zabierze ją obcy” (Oz 8,7). Dystansujmy się od lokalnych i globalnych siewców wiatru, a idąc za myślą papieża Franciszka z encykliki "Fratelli tutti" zajmijmy się projektowaniem i budowaniem pokoju. Bo prawdziwe pojednanie i pokój osiąga się w sposób proaktywny, „poprzez tworzenie nowego społeczeństwa opartego na służbie innym, a nie na pragnieniu panowania; społeczeństwa opartego na dzieleniu się z tym, co się posiada z innymi, a nie na egoistycznej przepychance każdego o jak największe bogactwo” – zwrócił uwagę metropolita.