- W woj. śląskim w pandemii spadła liczba przestępstw, wzrosła ich wykrywalność - powiedział w Radiu eM insp. Roman Rabsztyn, komendant wojewódzki policji w Katowicach.
- Policjanci najchętniej nie dawaliby nikomu mandatów, bo to by znaczyło, że obywatele przestrzegają rygorów wynikających z przepisów prawa - zapewnił insp. Rabsztyn, odnosząc się do informacji, że w ubiegłym roku wzrosła liczba mandatów nałożonych przez śląską policję. Najwięcej (ponad 47 tys.) dotyczyło picia alkoholu w miejscach publicznych, 25 tys. nałożono za zakłócanie porządku publicznego i ciszy nocnej, 24 tys. - za drobne kradzieże i niszczenie mienia. Mandaty za nierespektowanie obostrzeń sanitarnych znalazły się w kategorii "inne" i było ich 30 tys.
Komendant śląskiej policji potwierdził, że w zeszłym roku, który przebiegał pod dyktando pandemii, spadła przestępczość, zwłaszcza wśród nieletnich (w skali kraju o ponad 20 proc.). Jednocześnie - jak podkreślił - wzrosła wykrywalność przestępstw w woj. śląskim, policjantom udało się wykryć 8 z 10 popełnionych przestępstw.
Inspektor Rabsztyn przyznał, że z kolei zwiększyła się skala przemocy domowej, ale policja otrzymała nowe narzędzie prawne, dzięki czemu teraz mieszkania nie musi opuszczać ofiara, którą zwykle jest kobieta z dziećmi, ale można z lokalu usunąć agresora, często pijanego.
Pandemia przyniosła też nowe pomysły na przestępczość. Gość Radia eM zwrócił uwagę, by nie wierzyć np. w wizyty w domach osób, które rzekomo mają przeprowadzić wywiad przed szczepieniem przeciwko COVID-19. Ostatnio w ten sposób złodzieje okradli jednego z seniorów w Tarnowskich Górach.