Roraty w wielu domach to adwentowy „must have”. Coraz liczniejsze jest grono rodzin, które decydują się na nową odsłonę kalendarzy adwentowych.
Pierwszy tydzień Adwentu właściwie już za nami. Jednak brak samodzielnie wykonanego kalendarza można jeszcze nadrobić. Dlaczego warto? – W tym roku, z powodu pandemii, wszystko jest inaczej. Dlatego staramy się szukać tych stałych elementów. W naszej rodzinie to były Roraty, zapalane kolejne świeczki na wieńcu adwentowym i kalendarze zrobione przeze mnie – mówi Beata Duluan, żona Michała, mama 9-letniej Hani, 6-letniego Maćka, 1,5-rocznej Ali oraz Ani w niebie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.