W uroczystość Wszystkich Świętych metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Liturgia była transmitowana w diecezjalnym Radiu eM oraz w internecie.
- Dzisiaj Kościół wpatruje się w ubogich w duchu, do których należy Królestwo Niebieskie; w smutnych, którzy zostali pocieszeni; w cichych i pokornych, (...) w łaknących i spragnionych sprawiedliwości, (...) w miłosiernych, którzy dostąpili miłosierdzia - mówił w homilii abp Skworc. Dodawał, że Kościół dziś wpatruje się w świętych, których nikt nie jest w stanie policzyć, z każdego narodu, ze wszystkich pokoleń, ludów i języków.
Hierarcha nawiązał też do drugiego czytania, w którym Święty Jan Apostoł w przypomina, że zanim dojdziemy do celu, zanim ujrzymy Boga żyjącego twarzą w twarz, potrzeba, abyśmy umocnili w sobie nadzieję. - Nadzieję, którą pokładamy w Bogu, umacniamy modlitwą. W modlitwie Bóg wzmacnia pragnienie Go, poszerza nasze serca i oczyszcza z osadu grzechów - zaznaczał arcybiskup. Wskazywał, że "ostatecznie modlitwa ma nas przygotować na pełnię spotkania z Bogiem, na komunię, wspólnotę z Nim w wieczności".
Przypomniał, że "kto jest świadomy powołania do świętości, kto pragnie spełnienia nadziei zbawienia, powinien często się modlić, czyniąc całe swoje życie modlitwą". - Trzeba się modlić nie tylko indywidualnie, w ukryciu, ale również rodzinnie, publicznie, razem z innymi - zachęcał hierarcha.
Metropolita katowicki podkreślał, że nadzieja umacnia się również przez działanie. - Trzeba przypomnieć, że święci, poprzez codzienną aktywność, wykonywaną pracę, służbę, przygotowywali współczesny sobie świat na przyjście Boga. Jako Jego pomocnicy przyczyniali się do zbawienia świata - mówił.
Wskazywał w homilii, że to dzięki aktywności świętych świat staje się lepszy i bardziej przyjazny człowiekowi. - Dlatego też świętość nie oznacza ucieczki od świata, od codziennej pracy i działania na rzecz jego przemiany - nawoływał wspominając przy okazji postać kandydata na ołtarze, sługę Bożego ks. Jana Machę. - Świętość nie jest biernością, ale aktywnością miłości, której istotą jest "dawanie siebie, posiadanie siebie w dawaniu siebie" - podkreślał.
Abp Skworc zachęcił wiernych do takiego właśnie działania, w duchu świętych, ale też i do czytania encykliki papieża Franciszka "Fratelli tutti – o braterstwie i przyjaźni społecznej". - To jest odpowiedź Kościoła na pytanie, czego dziś w okresie pandemii świat i Polska potrzebują najbardziej. Pokoju, braterstwa i przyjaźni społecznej w skali całej ludzkiej rodziny - uzasadniał.
Zachęcał do promowania dobra i wartości nawet za cenę cierpienia. - Wierzący, który pragnie świętości, jest wezwany do przyjęcia cierpienia jako drogi upodabniania się do Chrystusa, który cierpiał z miłości do człowieka - wyjaśniał dodając, że sam Bóg w chwili chrztu zasiał w nasze serca ziarna wiary, nadziei i miłości, i to one czynią nas zdolnymi do znoszenia trudności.
- Niech Boża nadzieja będzie nam bezpieczną i silną kotwicą, która przenika poza zasłonę, gdzie wszedł Jezus, gdzie razem z Nim znajdują się wszyscy święci - wskazywał metropolita katowicki.