Wydawało mu się, że w czasie odmawiania litanii powiedział: „Od ślepoty wyzwól nas, Panie”. Wybuch śmiechu wiernych w kościele uświadomił mu, że coś jest nie tak. W dodatku w zakrystii ludzie podchodzili i gratulowali mu: „Ojcze, to było dobre! Prosimy częściej”.
Ojciec Cezary Domogała rodem z Katowic-Panewnik, który był wtedy młodym misjonarzem w Boliwii, pobiegł zajrzeć do słownika. – Okazało się, że zamiast „de la ceguera” powiedziałem „de la suegra”. Wyszło: „Od teściowej wyzwól nas, Panie” – wspomina.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.